azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

triple impact – peneriada feat. lyrics

Loading...

oto nowa peneriada rychu gada lp serio, o tym,
że typ złego chłopca zrobi karierę na pewno.
do fałszywców z rezerwą, na mikrofonie z werwą,
walczę z kłamstwem i pruderią, nowy alb-m „na serio”.
rządny przygód chłopak z jeżyc, głodny nowych wrażeń,
łysy łeb, tatuaże, złote płyty, grube gaże.
dziś haterom się narażę, bo ponownie w świetnej formie,
przebojowy track i postawy niepokorne.
i czego się nie dotknę to zamieniam w złoto, pojmiesz!?
słyszysz to i robisz w spodnie, a ja mam cię za niedojdę.
mam szacunek tłumów dodać uznanie krytyki,
chcesz produkuj periodyki, więc pojebią ci się styki.
rap dla mej publiki i dla kobiet bądź co bądź,
które krzyczą, że tak bardzo chcą pierdolić się z tobą.
i jeszcze żeś nie pojął, że mój rap nie zrobi krzywdy,
nowy alb-m „na serio”, rozpierdalam ci głośniki.
to kolejna peneriada rychu peja solo gada,
jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada.
to kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada,
weź to za pewnik, że ricardo o tym gada.
jestem pierdoloną gwiazdą, nie mam czasu się przejmować,
czy ta płyta mi wypali i czy będą ją kupować.
chce zapracować na wczesną emeryturę, więc lp produkuje,
polski rap, ja praojczulek. słupki popularności to nie dla mnie wolę prościej,
napisać i złożyć, wiem macie mnie za wyrocznię.
opiniotwórczy rysiek, outsider z tych uliczek,
które krzyczą nienawiścią i ja też czasem krzyczę.
rozpalony do białości chcę przekazać całą prawdę,
wy słyszycie gniew, i że całym światem gardzę.
mój rap to moje życie i rozumiem, że kolega
prezentuje inny poziom wrażliwości i wymięka.
ty przyspieszasz na ulicy czując oddech na karku tego gościa w kapturze,
który jest za tobą bratku. trochę luzu, bez spinki na serio,
zobacz kobieto jestem spoko typem, tej yo.
mówię na serio, nie strzelam z f-16, jestem z slu gangu, a nie z ms 13.
i w tym momencie właśnie się określe, że artysta z tak bogatym dorobkiem
walczy o to, co już zyskał.
to kolejna peneriada rychu peja solo gada,
jeszcze lepszy poziom chociaż ta sama obsada.
to kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada,
weź to za pewnik, że ricardo o tym gada.
że co!? brudny rap, brudne bity, patologia?
wjeżdżam na pełnym detroit po prostu, bo tak można,
spróbuj rozpoznać gościa, który kiedyś był nikim,
jeszcze parę lat temu, teraz jest ulicznym szejkiem,
często społecznikiem, chociaż mówią na mnie wariat,
pamiętaj szanuj ludzi, którzy robią wolontariat.
o życiu dosadnie, dosyć kontrowersyjnie,
mówić suko na dziewczynę, uważać ją za świnię?
w głowie awaria jak maria, lubię te klocki,
zadowolić kobietę kosztem zarwanej nocki.
chcę, powiem possij, a ty zamul w 4 ścianach,
to ekspansja czwórki nie do zatrzymania.
rychu czarna owca, nie zbłąkana owieczka, to polska 09, nie jak za króla świeczka.
a ty protestować przestań, to muzyka młodych,
weź tam tych oponentów, którzy nie k-mają, zjeżdżaj.
to kolejna peneriada rychu peja solo gada,
jeszcze lepszy poziom chociaż ta sama obsada.
to kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada,
weź to za pewnik, że ricardo o tym gada.

to kolejna peneriada x2,
kolejna peneriada, to kolejna peneriada x3



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...