azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wac toja – vietnam lyrics

Loading...

[zwrotka 1: wac toja]
palę track, palę klub, palę gramy, gramy znów
wypluwamy milion słów nie puszczając pary z ust
płonę jak vietnam
ty chcesz tak
nie pytaj mnie o sos i o lolo
toja, toja, toja wciąż poza kontrolą
może wolisz ciepłe kojo, nocne łowy mam jak kojot
mogą podbić tu podbić tu potem odbić stąd na oiom ojoj
ojoj ojoj ojoj ej ciągle rosnę w siłę
mieszam to mieszam to jeszcze dym i powietrze żyje tak żyje tak żyje tak
chcę widzieć tylko te ręce to moja przestrzeń idę tam idę tam idę tam
i nie pytaj czemu tylko ja i squad

[refren: wac toja]
miasto widzę z nad chmury i odleciałem jak w snach
ich krajobraz ponury i ludzie tu toną w łzach
jestem orłem z natury a chodzę dumny jak paw
nie sięgam do kabury a robię ghratharatha
[zwrotka 2: diho raz]
będę chciał haracz od ciebie bo masz tak ładne auto
i celuje se w gwiazdy jakbym był astronautą
a każda dupa się jara jakby wygrała iphone
ty wchodzisz drugim wejściem tylko jak wchodzisz przez balkon
mam przy sobie czołówkę, jakbym był grotołazem
a kobiety klękają jak przed świętym ołtarzem
i podpalam koncerty jakbym był piromanem
dzieci piszą podania jakbym rozdawał prace
wpadam z klamką jakbym szukał żony w sypialni
żaden kebab ale karmie ją sosem specjalnym
a twój alb-m ziom to opowieść z narnii
ja dziś pije i nie jestem odpowiedzialny
jestem jak elektryk bo mam wszystkie kontakty
ludzie dzwonią po proszek jakbym pracował w pralni
a dokarmiam te klacze jakbym pracował w stajni
ty te swoje historie to weź włóż między bajki

[refren: wac toja x2]
miasto widzę z nad chmury i odleciałem jak w snach
ich krajobraz ponury i ludzie tu toną w łzach
jestem orłem z natury a chodzę dumny jak paw
nie sięgam do kabury a robię ghratharatha

[outro: wac toja x2]
palę track, palę klub, palę gramy, gramy znów
wypluwamy milion słów nie puszczając pary z ust
(płonę jak…)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...