azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

003 - zaplątany w siatce ulic lyrics

Loading...

[refren]
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy

[zwrotka 1: kenny]
zaplątany w siatce ulic na dnie
już nie wiem co zrobić by życie było fajne
więc nie dziw się jak w końcu ci powiem, że kradnę
bo nie każdy ma szczęście nie każdy tonie w hajsie
na razie mam co jeść bo zawsze najważniejsze żarcie
ale roboty na kłopoty tu i tak nie znajdę
a dużo łatwiej chyba wyjebać jakąś dychę
nie zmieni się nic i tak mnie mają za bandytę
jak nie szkoła rzucona to kontakt z narkotykiem
tamci myślą to kujon to sąsiad z nosem w szybie
chce usłyszеć popatrzeć zobaczyć zwykłego śmiecia
to tеn sam co kiedyś o mnie mówił zdolny dzieciak
teraz ćpuny, złodzieje i wkurwione pokolenie
nie ma, nie ma szacunku gdzie tam żal i zrozumienie
tylko zło, śmiech, ból, gniew no i agresja
jak masz mi tak pierdolić lepiej od razu przestań
widzisz ja mam tak, że prawie wszystko mnie krzywi
ty ogólnie szczęśliwy jak te kurwy z dawnej klasy
niby chujowe czasy a portfel wypchany po brzegi
i ta sama gadka + siemasz kamil jak leci?
co mam powiedzieć, że moje życie to dramat
że matka zapierdala już pół roku w stanach
że już rok robię wała żeby nie iść do wojska
bez komentarza, bo to tarnów + polska
[refren]
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy

[zwrotka 2: pisak]
czasem są takie dni gdy nie mogę znaleźć sobie miejsca
nie mogę przestać tonę w problemach nerwach
tego całego kurewstwa opartego na kasie
na razie wolno do przodu nie jest źle mam w co się ubrać
a pamiętam jak było inaczej nie było lekko raczej
złotówka do złotówki ciągłe długi kombinacje
upomnienia sp+cje dostałem nareszcie od losu
nie w sensie sosu no bo dalej go nie mam
jak polski pekap na pewno ktoś nie spadnie mi z nieba
bo nie mam starych nadzianych co mają hajsu jak lekarstw apteka
pamiętam typa jak ciągle krzyczał że pierdoli ten kraj
że męka o jego stan konta nie pytaj pękał
jeszcze narzekał nie potrafił docenić tego co ma
i pewnie dalej tego nie docenia
czas ludzi zmienia i zmienia listę ludzkich potrzeb
życzę mu dobrze zaplątany gdzieś tu dalej krążę
[refren]
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy

[zwrotka 3: grochu]
tyle rzeczy chciałem zrobić teraz już za późno trudno
planów mnóstwo kiedyś miałem ale się zjebało szansę
dziś żałuję wiem że nie cofnę czasu wstecz
lecz wszystko ma przyczyny gdzieś tak jak wszystko ma swój kres
ziom boli to że nie zawsze się udaje
trzeba mieć nadzieję wiarę optymistycznie patrzyć na świat
robić tak aby na dno nie spaść na dworcu spać
bo nawet dobry start stać może się porażką
popatrz ilu tu polakom los odmówił szczęścia
teraz muszą po śmietnikach grzebać szukać chleba
nie ma przebacz nie ma lekko każdy musi sobie radzić
rzeczywistość miażdży parzy pierwszy stopień c na twarzy
mnie to rani lecz nie tracę wiary
zaplątany w siatce ulic ciągle czekam na zmiany
chociaż nie widać żadnych te same bloki klatki
lata spędzone w betonowym alcatraz
teraz czas nastał na to by powiedzieć nara ławkom
pogodzić się z prawdą że w życiu nic za darmo
że warto zrobić coś w końcu ze swoim życiem
a nie tkwić tu do końca w tym jebanym syfie
gdzie każdy dzień to replay i stale widać kiedy
zaplątany tak jak dredy w tym gównie próbuję przeżyć
ale niezbyt to łatwe mam nadzieję że dwa lata pracy
nie poszły na marne, nie poszły na marne
[refren]
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy
zaplątany w siatce ulic niczym dredy
mimo to oddam wszystko by zostać tu
i klepać to samo klepisko biedy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...