0bi3kt - abonament lyrics
[zwrotka 1: fifa]
dziesięć procent za obsługę bo to kleję doskonale
że się nie chce patrzeć kurwa na te ryje przemądrzałe
dam coś do browara jak mi bilon w kielni lata
bo blacha to nie pieniądz, a chłop kupi se wojaka
daje bata niech chłopaki sobie machną
jak kiedyś zgłodniejecie, zrozumiecie, że w chuj warto
znam tamto i tamto
się naoglądałem, nie spodobał mi się narkos
się nie przymilałem dla złotówki znam jej wartość
nie wiem jak się cenie, więc raczej omijam kantor
znam dobrze to spojrzenie wiem jak ludzie na mnie patrzą
załuż okulary suko (suko) jest już jasno
dam znać jak się wszystko ułoży
jak flota zacznie spływać, jak przestanę nosić kozik
chce spać, chcę się szybko położyć
a siedzę już pół nocy, myślę kurwa jak zarobić
[refren: fifa]
masz abonament na życie wariacie
kredyty, subskrypcje, żeby przeżyć za tę płacę
za psi chuj se latać, żeby pojeździć golfiakiem
może trójką, jak twój ziom lata z tematem
[zwrotka 2: kzu]
nie urwałem się tu z bananowca bracie
lecz znam ludzi, znam ludzi co na melanż mieli kasę zawsze
braciak z tematem latał jak byłem nie k+maty
za młody, odp+rny by zrozumieć te sprawy
piątkę w zdrapkę, nie na bahna by zawinąć się na chatę
wtedy los się uśmiechną inaczej byłby sp+cer
kto podobnie nigdy nie miał niech nie rzuca w miasto kamień
ty wariacie bądź ostrożny i mocno trzymaj gacie
do użytkowników: chrzanu, kamienia, jointa
wszystko z głową wariacie, bo cię kurwa posprząta
niech nie zdarzy ci się, wykurwić za orbitę, rzucasz?
oby kurwa bez przerwy w życiorysie
moje mordy z małej miejscowości pod średnim miastem
nie widzą szans by rozejrzeć się za hajsem
chlają, walą towar i kurwa tyle w temacie
w pralni masz exit system?, to powodzenia bracie
[refren: fifa]
masz abonament na życie wariacie
kredyty, subskrypcje, żeby przeżyć za tę płacę
[zwrotka 3: mxjstter]
pamiętam czasy kiedy portfel świecił groszem
wtedy byłem samodzielny tylko pod rodziców kloszem
zero przychodów a wydatki stale rosną
kiedy ktoś zaczyna temat mówię: “oh no”
czerwone gitary zbieram tylko dla kolekcji
ona chce lekcji kiedy robie w nią iniekcje wierz mi
to chore czasy, myślę kiedy z niej wychodzę
wybacz mamo, że te wersy poszły w taką stronę
nic nie zmieniło się od czasów szkolnych
niby stałem się dorosły, a nie doszły obowiązki
ziomek powtarzał, że są dwa rodzaje ludzi:
jedni stali się bogaci, drugich to marzenie trudzi
kiedyś nie miałem nic, dzisiaj nie mam wiele więcej
myślę o tym cały czas, ta gonitwa mnie wymęczy
popijam cole obiektywnie patrząc w przeszłość
poza denną przyszłością, czeka mnie teraźniejszość
[refren: fifa]
masz abonament?
kredyty, subskrypcje
[zwrotka 4: masior]
nie miałem nic i dalej nie mam wiele
ale mam słowo, mam werbel, mam siebie
codzień ten sam schemat: majk, studio, trawa
te same ściany, co tydzień zabawa
k+mpel wciągnął kreskę, mówił że mu lepiej
dziś jest pod ziemią, zostawił matkę w gniewie
nocą piszę wersy, rano znów cisza
życie tu nie głaszczę tylko mocno dociska
nie miałem za dużo, trzymałem z ziomami
ziomy do dziś latają z samarami
kto tego nie ogarnie ten zaraz odpada
nie odejdę od tego jak dzieciak odpada
i ciągle tu pada to złote światło
są szare ulice, więc wszystko na darmo
trudne to życie, dragi i alko
dość pierdolenia, zakładam jarzmo
Random Lyrics
- shalavanaebala - svnhka svnhka (piggy piggy) lyrics
- a.j. smith (mega shadow) & ace og - i love logos! lyrics
- xxx mur - slim shady lyrics
- heartless - toxic! lyrics
- dryftin - a self-destructive dance lyrics
- sana - yo te amo! lyrics
- goran tanevski - wicked rain lyrics
- bobby labrecque - until i feel myself again lyrics
- squash - harry shut lyrics
- genevieve julia leedy - want me more lyrics