azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

.0sman – thc lyrics

Loading...

[intro]
7 dni w tygodniu, 12 miesięcy, będę jarał dopóki wystarczy mi pieniędzy

[verse 1]
bank przepełniony od stów
odjebany w dripie stoję od stóp do głów
dziecko we mgle, nic nie widzę od tych chmur
lepiej spierdalajmy namierzają mój skun
thc thc, to jest ganja mafia
często sobie smaże no i częstuje brata
na nas nie ma bata no chyba że masz bata
lodówa podjeżdza a my ratatatatata

weź weź weź poczuj ten aromaaaat
nic kurwa nie widze jestem ponaaaad

jak pochytać chcesz gieciora to zapraszam pod bankomat
dobre ziółko hodowane w okolicy jest małolat

nie badz hater
jestem baker maker
szybko poszło 5 zer, tutaj ręka za ręke
suka na sygnale już złapała przynęte
upal se kapora byq zakończ swą udręke

(no w sensie, dupnij se maszka wariacie ajee)
[chorus]
trawa, jest wiecznie jarana (ajeee)
honor, zawijamy w pacana
ulica, tytoniu krajalnica
towar taki dobry rozjebana potylica
kometa zapierdala to jest predkosc mach 3
jeden mach drugi mach, zajeb sobie trzy
7 dni w tygodniu, 12 miesięcy, będę jarał dopóki wystarczy mi pieniędzy

[verse 2]
piękny jest poranek godzina jeszcze młoda
wstaje i se myśle chyba zapale se lola
pożywne śniadanie, sama natura
zbilansowana dieta odpowiednia gramatura
dzwoni do mnie dupa, dzwoni po jebanie
w tym stanie nigdzie sie nie ruszam ty kabanie
wzdycham ciężko, w głosie zawahanie
wybacz cipcia moje hobby to jaranie

[chorus]
trawa, jest wiecznie jarana
honor, zawijamy w pacana
ulica, tytoniu krajalnica
towar taki dobry rozjebana potylica
kometa zapierdala to jest predkosc mach 3
jeden mach drugi mach, zajeb sobie trzy
7 dni w tygodniu, 12 miesięcy, będę jarał dopóki wystarczy mi pieniędzy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...