a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

0wad - golden lyrics

tapczan jebie jak kapitał
nie leż, to mój passive income
pakuje pliki jak winrar
prześlę stemy na mixdown
i need a max win jak anita
chcę szafę walk in jak phoenixa
bo spalę te gwiazdę w jej fitach
zatańczę na stopniach walczyka
ominę ich bo co?
polimer ich flow wciąż
jakbym dokonywał sam sekcji tych zwłok, wziął
na manekinach ich rozciął
złożeni stąd są,mc z tworzywa
my pływamy w koło w tych mikro plastikach
od presji już wcale nie sypiam
od presji wybuchasz jak implant
pusha t śpiewam santeria
w tej kwestii, nie ma zamiennika
bmi jakbym robił masę bo na tej wadze ciągle mi przybywa
płuca mi wypełnia benzyna
płonie beat zawsze gdy wydycham
jak lsd halucynacje masz myśląc ,że scena się umywa

ciągle białe noce, jakbym był islandczykiem
zarabiasz psie pieniądze, zupełnie jak hycel
brak wiary w to co mogę, odbieram obelżywie
dalej marzę o tym złocie jak golden retriever
szkli się strop, odbieram znaczenie to limitom
głupcom morduje nadzieje jak gypsy rose
tli się lont, już nie little boy
przebijam piłeczkę jak wimbledon
0wad na serwerze gg boys
widzisz wąs, spitting flows, hoe in one jak mini golf
mówisz zero wad fifi klon,zera mi dodaj to milion
brał życie za rogi ten matador
dziś sieka go ból jak illinois
z każdym każdym testem się ślinisz boy
call me big poppa jak biggie smalls
jak drake trzeba wybić się na tv show
w chuj mieć kamery, cystoskop
ja dalej w formie ty goń za patykiem
ja biegam po beatach w domowym ognisku
jestem golden ale nie retriever
dzisiaj wiesz ,że nie przyniosę wstydu
ciężką orkę jak w arktyce
czarno na białym wypisany triumf
z rodowodem ten tekst w zeszycie
liń tyle tu co dalmatyńczyków
rapu pilotem, mój głos w kabinie
ja niosę ten bagaż jak na lotnisku
kły se ostrze wciąż na mainstreamie
nadajemy to z miasta dzików
udowodnię to co niemożliwe
ty w tym czasie swój krawat szykuj
marzę o złocie, zdobędę je rymem
przestałem już słuchać pejoratywów

- 0wad lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS