3y gun kara - wdech lyrics
[zwrotka 1]
czuję czasami wyrzuty sumienia
zawsze chciałam se wyjść z tego cienia
jak już wyszłam to nie chcę tam wracać
niech oświeci się moja kariera
tutaj każdy narzeka na życie
a to taki dar, że ja pierdole
mogę dużo przekazać ci dzieciak
bo skończyłam już uliczną szkołę
boli mnie serce i czuję się sama nawet jak jestem w gronie
chcieli zarzucać mi wady to nara, bo ja się rapem obronie
a ty się chcesz bronić kłamstwem, uwierz mi to nie pomoże
twoje przechwałki nie robią wrażenia, bo tu się biją na noże
szukam w człowieku człowieka i chyba jest coraz gorzej
zamykam się w sobie, bo na was to wątpię, że jeszcze się kiedyś otworzę
próbuję zobaczyć różnicę pomiędzy złym czynem, a nieprzemyślanym
ja raniłam ludzi słowami nie oni, a ja dziś noszę po tym ogromne rany i straty
a twym osiągnięciem to będzie jak zrozumiesz błędy
to na tym polega i chuj, że se zaraz popełnisz następny
melanż ci da dużo chęci do życia, nie melanż ci nie da nic dzisiaj
albo parę piątek zbijanych na pozór i może dlatego nas ciągnie do picia
[refren]
jestem, ale boję się
żyję, biorę znowu wdech
zabija nas czasem stres
a wiem, że
jestem, ale boję się
żyję, biorę znowu wdech
zabija nas czasem stres
a nie chcę
[zwrotka 2]
zawsze mi sm+tno, kiedy widzę jakieś chore dziecko
no bo musi przechodzić przez to
czemu gorzej ma, powiedz przez co
tutaj nikt nie dostaje po równo
jestem z ośki, gdzie wpadasz w gówno
ale przychodzi czas na refleksje i już ze spokojem możesz patrzeć w l+stro
tutaj ludzie nie chcą zmieniać nic, ani siebie, no bo po co
nauczyłeś się chujowo żyć, znowu kreski, nie śpisz nocą
weź ogarnij się proszę bo pęka mi serce, jak znowu cię widzę pod klatką
o szóstej nad ranem brudnego, głodnego i powiedz mi proszę no czy było warto
ja naprawdę tak jak ty, szukam rozwiązania
i mi nie wychodzi nic, znowu jestem sama
pomaga mi tylko beat, mój ziomal to ściana
wolę chyba ją, do ludzi nie mam zaufania
dręczą wyrzuty sumienia, to dobrze
niektórzy tej skruchy nie mają w ogóle
a jak sercem się nie kierujesz współczuję
dobro powraca, a zło cię rujnuje
boję się żyć, ale żyję i mówię głośno chociaż nie jestem wyrocznią
jak całe życie to melo to zero na koncie, to zmień coś bo lecisz za ostro
Random Lyrics
- sev - lucy lyrics
- maki yamazaki - the world inside her walkman lyrics
- anderson music - te olvidé lyrics
- curt kennedy - p.s.a lyrics
- hujan - hampir lyrics
- riki milioner - nad doliną lyrics
- nikkie bandz - cincinnati lyrics
- autobus (banda) - en mi mundo lyrics
- pinky pinky - robber lyrics
- nyx - wizard lyrics