azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

5g zakon - burza lyrics

Loading...

[zwrotka 1: lodi]
zapalę sobie camel, ona pachnie piątką chanel
chcę być, kurwa, wielkim panem, chcę władzy nad całym światem
życie tak pędzi, ja wypełnię plan, nigdy nie zginę i nie będę sam
czas zatrzymuję, gdy palę se gram, przyjdź na koncert, gdzie z braćmi gram
nagrywam życiówki, by zawsze być dzieckiem, posui monumentum, sam zapalę świecę
bo chcę nie zapomnieć, zachować wspomnienie, picie czaju z bratem, pierwszy raz na scenie
moje miasto pachnie batem, minął rok, a ruchy mocne
pierwszy koncert i wydanie, zacząłem mieć mary nocne

[zwrotka 2: filemon]
robię ruchy jak wskazówki w zegarku, jeszcze rok temu chciałem na szyi łańcuch
siedzę i piszę, nie pierdolę się w tańcu, szybki weekend z jej rękoma na karku
często wytykamy wszystkie swoje błędy, z drugiej strony ziomal leży cały drętwy
rano widzę, że ludziom brakuje puenty, idziemy w górę, zaczynają się koncerty
widziałem ludzi, którym pot po skroni spływał
widziałem ludzi, którym weed na głowę wpływał
patrzyłem z boku, jak znajomy spadał na dno
i coraz bardziej mi narastał myśli natłok
trzy krechy na stole, jakby logo adidasa, ten towar jest brudny, bo jest brany od brudasa
suka nie jest wierna, no bo w portfelu jest kasa, jako młody raper w głowie koncertowa trasa
[zwrotka 3: dymek]
zapach tej wiosny jak burza nad latem, czuję nostalgię i raczę się batem
spełniam marzenia a jestem dzieciakiem, ciepłe wieczory, ucieczki nad ranem
znowu jestem zły, bo przespałem cały dzień, czasem taki mood, krążę wokół jak cień
samotny jak gengar, czasem mam złe myśli, za tych, co są obok, dziękuję wam wszystkim
tyle rzeczy chcę zapomnieć, zawsze będę świeży, nie mam na nic planu, ona potem mnie wyleczy
chcę uciec do tokio, tak bardzo daleko, latać jdm’em, nie widzieć nic złego
tu gdzie mowa to srebro, milczenie złotem, chcę być w nirvanie, złe myśli na potem
ona krąży wokół mnie, mnie nie zostawi, a jej włosy pachną lawendy kwiatami

[zwrotka 4: fischer]
kończę nagrywać i lecę do siebie, chcę poczuć ciebie, lecz nie ma znów ciebie
kładę się w łóżku, chcę zapomnieć znów, chodź ucieknijmy, ja rzucam to już
to niszczy w chuj, przeżyje wszystko, chyba że miałabyś porostu zniknąć
jaram camele i popijam czystą, byś pamiętała, że nie jestem pizdą

[zwrotka 5: pita]
wakacje na działce, leci muzyka i wszędzie są tańce
tęsknię za vibe’em, za niego zapłacę, sięgam myślami na rzeczy nieważne
„wszystko w porządku”, te słowa są przy mnie, wyszło jak wyszło, a było niewinnie
zmęczony myślami, sam nie wiem, kim jestem, szukam w tym dna, teraz wiem, że to bezsens
zatracam się w sobie i rozkminiam przeszłość, mówię dorośle, a myślę jak dziecko
nieważne, co myślisz, bo lubię rozbieżność, myślę przez tydzień, to nie jest na serio
napiszę do ciebie i nie wiem, co robię, fazy na bani, że może cię spłoszę
zaczynam ten temat, zostawiam na potem, widzimy się jutro, więc dawaj na koncert
poświęciłem temu serce, wiem, że to mi wyjdzie
nie chcę ciebie na pięć lat, bo raczej cię pożyczę
jeszcze nie dorosłem, jednak widzę w sobie postęp
a więc zrozum to, co robię, jestem małym chłopcem
[outro: pita]
jestem małym chłopem
a+ale pita dojebałeś
niezły beat, drozdzior



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...