6miejsce - wieczory lyrics
znowu w głowie układam swój plan
chciałabym przeżyć ten stan
jeden i siedem za dwadzieścia
pędząc tramwajem na przedmieścia
mijam ludzi tabuny ulice
mijam panie z czerwonym licem
mieszkańcy ławek proponują spotkanie
wielka szkoda, odmówiły panie
zieleń szyldów słońce odbija
to już piątą po drodze mijam
ciężkim betonem zalane chodniki
ciekawskie na nas zerkają pomniki
wieczorami gubię tożsamość
moja głowa zlewa się z miastem
czy to siła, czy to słabość
nie wszystko do końca jasne
niby zbawiciel, ale nie ma kolorów
plejada taniego alko amatorów
zatacza się koło rowerów
z pierwszych randеk stado pozerów
szumi w głowie, choć na dworze głucho
przy mościе mokro, a w ustach sucho
niebieski kolor też się pojawia
czuwa, ale głównie problemy sprawia
w pionie raczej długo nie wytrzyma
dziewczyna chłopak, chłopak dziewczyna
ozdobić możesz czasem koszule
na tym kończą się słówka czułe
ślepo podążasz za nimi
choć twierdzisz, że jest inaczej
bronisz słowami moimi
nie czujesz swej skóry bliźniaczej
Random Lyrics
- house of shakira - black and blue skies lyrics
- seiji oda - wassup / westside lyrics
- the standells - hey joe, where you gonna go? lyrics
- spirittx - no bands lyrics
- nl tsunami - miss me lyrics
- gossip - heavy cross (live at the paradiso) lyrics
- k klouds - align lyrics
- michael salgado - she's got one hell of a memory lyrics
- bodywash - eye to eye lyrics
- max creeps - burn it down lyrics