azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

abradab – dzik lyrics

Loading...

[refren: abradab]
z bykaś spadł chyba brat jak ci znika znak mój
spytaj optyka czy ci szykuje szkła już
dzika we wnykach chcesz ale się wymyka
lepsza technika potrzebna na tego dzika
z bykaś spadł chyba brat jak ci znika znak mój
spytaj optyka czy ci szykuje szkła już
dzika we wnykach chcesz ale się wymyka
lepsza technika potrzebna na tego dzika

[zwrotka 1: abradab]
ten dzik nie jest dziki on jest cywilizowany
żyrafy won z szafy, pawiany złazić ze ściany
mam skład swój od lat a on jest nieposkładany
brat ja robię rap, a świat jest nieprzygotowany
pytasz mnie tym strasznie poddenerwowany
czemu znikam ci z licznika faworyzowanych
walnę więc werbalnie niezorientowanym
otóż ja robię wypas niespopularyzowany
złoszczą się, troszczą, jestem zapominany
kłapią paszczą to głaszczą, jestem fotografowany
chcą coś i mącą i wciąż nagabywany
jakoś mam inną jakość, jestem niedopasowany
zęby i język mam powyłamywany
jestem skromny i zdolny i utalentowany
jestem piękny i sęk w tym, że zakontraktowany
i znany, tłuku ty niewyedukowany

[refren: abradab]
z bykaś spadł chyba brat jak ci znika znak mój
spytaj optyka czy ci szykuje szkła już
dzika we wnykach chcesz ale się wymyka
lepsza technika potrzebna na tego dzika
z bykaś spadł chyba brat jak ci znika znak mój
spytaj optyka czy ci szykuje szkła już
dzika we wnykach chcesz ale się wymyka
lepsza technika potrzebna na tego dzika

[zwrotka 2: koniu]
każdy na ulicy chciałby znaleźć dzika
ładnie pachnie i wygląda, szybko z wora znika
każdy na ulicy chciałby znaleźć dzika
marne dziesięć złotych, tylko na pety styka
zapuszczają sidła, celem jest konina
chcieliby mnie widzieć pieczonego z ogniska
chcesz zajrzeć mi do pyska, ja jestem darowany
kolejny dziki melanż i już jesteś ciekawy
zwyrole z kontrabandy to dzik jest ordynarny
jeśli chcesz go dorwać musisz być naprawdę twardy
starczy (stop) nie idź dalej, bo pies warczy
ty węszysz jak pies, a to teren prywatny
blanty, alkohol, kobiety, melanżyk
dzik poznaje świnię, potem z nią tańczy
na szynkę się patrzy, a niego niego schaby
bo chcieli tą świnię na rzeźnię wziąć sami
postraszę was kłami, a wy mnie ziomkami
kilku myśliwych w polowanie się bawi
chuj z zasadami ludzie są zwierzętami
ten, który słaby będzie eliminowany

[refren: abradab]
z bykaś spadł chyba brat jak ci znika znak mój
spytaj optyka czy ci szykuje szkła już
dzika we wnykach chcesz ale się wymyka
lepsza technika potrzebna na tego dzika
z bykaś spadł chyba brat jak ci znika znak mój
spytaj optyka czy ci szykuje szkła już
dzika we wnykach chcesz ale się wymyka
lepsza technika potrzebna na tego dzika

[zwrotka 3: abdul]
dzik jest dziki, dzik jest zły
dzik ma dosyć, dzik wchodzi do gry
rapy proste lub wysublimowane
przeginamy pałę z tego nasze składy znane
z północy na południe lasy przeorane
wiemy co jest grane, mamy to w programie
nie z gwiazdami taniec, słaby akompaniament
dziki błotem ubabrane, lamusów cienki lament
zbyt prawdziwie, za brudne i jest zamęt
na salonie panie pięknie zawsze są ubrane
spod paznokci wszystkie brudy wydłubane
lecz chciałby zabawić się z kulturalnym chamem
patrzę wzrokiem po sali, dziki mają branie
nie podoba się, że nie poukładane
w szufladkach nie zamknięte i nie opisane
dzikie świnie mają wypas, mają wyjebane
w żadnych ramach się nie mieści, nikt nie wie co się stanie
po maksie czy na spokojnie, jaki będzie balet
kolejny wyjazd w polskę czy kolejne nagranie
pełne zamieszanie, do tego mamy talent

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...