azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

abradab - miasto jest nasze lyrics

Loading...

[zwrotka 1: abradab]
poczuj! to, co słyszysz nie od razu ja skleiłem
ty rozłóż od sekwencji do wyrazu
pryskam – tak jak od ogniska iskra
i stamtąd błyska znany głos, nieznajomy z pyska
czyżby? słyszałeś chyba o tym w mieście
to jest ten hip-hop, co wysyła w przestrzeń
de a be, antonim: nuda
nie lecę w chuja jak marek z brotherhooda
dziwny, jak po halo grzybkach stany
chcesz dobry rap? tak, wiesz że będzie grany
nie stój po autograf w kolejce
wyrzuć aparat i podnieś w górę ręce!
szybko kolejne wersy napiszę
zmienisz pampersy, kiedy przerwę ciszę
kurwa! tylko jak dab coś nagra
działa to na mnie jak na staruszka v–gr-
lepiej, jeszcze więcej mi powiedz
wpływam na hip-hop jak t-tanic na lodowiec
a jak! rozpierdalam sam siebie
pytasz o korzenie? nie znajdziesz ich przy drzewie
dryń dryń, znowu dzwoni telefon
mówi rap-ekspert, ale nie zna mnie
pik pik, brzyt, przychodzi fax
i chcesz autoryzacji błędnych informacji?
przełączyłeś się na sekundę z cartoon
usłyszałeś, że dab wydaje album
chcesz popierać mnie, to czasu nie marnuj
na koncerty startuj, nie kupuj płyt na targu!

[refren: gutek & abradab]
czy ciemno, czy jasno (ta!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze (ta!)
czy ciemno, czy jasno (yo!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze!
ta! i nie może być inaczej, tak!
raz ciemno, raz jasno (yo!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze!
ta! jest nasze! (ha!)
czy ciemno, czy jasno (yo!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze!
jest nasze, jest nasze i było nasze!

[zwrotka 2: abradab]
słowo? jedno dla publiki, a drugie dla prasy
przyjechałem tu na bauns, nie na wczasy
tak dokładnie! kładę rap ponad mnie
zrób yo! jak znasz mnie, yo! cię dopadnie
traktowania chcesz? to traktuj to poważnie!
nie wiesz, co mówić? to mów niewyraźnie
w dobie idoli ryżych, pedalskich strasznie
tandeta płynie wierzchem, a sztuka na dnie i
po kolei, wpierw tłum pop-pierdzieli
lata melanży, trzy dekady w branży
zrobię ci casting bez talentu, to się nada
to wszystko pseudoartystyczna familiada
chcesz szaraka? szukasz nie w tych ssakach!
też mam długie ślady, ale zapisałem je na trackach
metafora taka, takie jaja!
twór nie dorówna mi, gdyby się podwajał nawet
oczy mam otwarte, a nie kaprawe
mam ze sobą baku baku skład, gutka, brata, skawę
słowo z serca proste, nie kulawe
od de a be, na poprawę

[refren: gutek & abradab]
czy ciemno, czy jasno (ta!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze (ta!)
czy ciemno, czy jasno (yo!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze!
ta! i nie może być inaczej, tak!
raz ciemno, raz jasno (yo!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze!
ta! jest nasze! (ha!)
czy ciemno, czy jasno (yo!)
płynie muza przez miasto
bo to miasto jest nasze!
jest nasze, jest nasze i było nasze!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...