azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

abyistnieć - polska kuchnia lyrics

Loading...

[intro]
patrzyłem z dumą na
nowe dachy nowych domów
ale i z bólem patrzyłem na to
jak wiele jeszcze zostało do zmienienia
leciałem nad terenami ogarniętymi niedawno powodziami
leciałem nad, wspaniałymi już
budzącymi polską dumę
autostradami, nowymi drogami
widziałem jeszcze, jak wiele jest
do zrobienia
w każdym obszarze

[refren]
państwo serwuje, my wciąż jemy i jemy
podsuwają talerz, pełen gestów i obietnic
jak to możliwe, że nam się nie przejadła
polska kuchnia pełna bzdur politycznego tarła
państwo serwuje, my wciąż jemy i jemy
podsuwają talerz, pełen gestów i obietnic
jak to możliwe, że nam się nie przejadła
polska kuchnia pełna bzdur politycznego tarła

[zwrotka 1 – pavulo]
stołować się po polsku – to stołki dla rodziny
reszta doszła do wniosków, stołują się swoimi
dla tej bandy dzięciołów liczą się tylko stołki
jak tego nie masz, pozostaje wpierdalać korzonki
w naszym kraju hołduje się kanibalizm
tyrasz jak wół, później łykasz stek bzdur, ty płacisz
potem ty płaczesz, mówili że to dieta cud, a raczej
to twoja pensja wciąż o oczko ściska pasek
najlepszy kebab w polsce? wybór ogromny z
tylu ofiar ewidentnie wyjebanych na ostrzenie noży
pośród nich są jednostki, które stawiają opór
nie zostało im więcej, niż słaniać się po zmroku
podróże kulinarne, po których rzygać się chce
trochę się tym przejadłem, a ty więcej chcesz?
dwa palce składałem, teraz rozkładam w victorii
wielu krzyżuje i żyje niezdrowo do tej pory

[refren]

[zwrotka 2 – kajet]
masterchief polski już szykuje tu ambrozję
coś tu nie halo, tvnem pokłamali troszkę
w polsce – każdy ma jak u boga za piecem
ubogie są przecież w sos te przejadane pensje
mogę powiedzieć, że państwo po szczypcie dodawało
trochę pikanterii, by potem to tylko spieprzyć
szukają przepisu na wszystko? za sałatą leży
mamo, tato – pa na to, udało mi się przeżyć
napisał bym o magdzie gessler, ale się przejadła
jak progi, kocyki, hasz – tak, to był punchline
nie kryję się z krytyką – wiem, gdzie pasztet kłaść mam
a wam, to chyba wszystko trzeba wyjaśniać
podwójne dno władza nam zgotowała
zawsze podwójnie cierpieć będziesz, gdy tylko chcesz się starać
by się nie sparzyć, uważaj, by iść wyżej – nie spadać
chyba ze w górę, gotuj tak, by mucha nie siadła

[refren]

tekst i adnotacje na rap g*nius polska



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...