azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

adam smoleń - urwane sygnały lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
piąta nad ranem a ja znowu piszę teksty
i popełniam ciągle błędy, lecz nie chcę autokorekty
na okrągło tworzy mi się w głowie jakiś chory mętlik
bo ja nie chcę prostej drogi i dalej próbuję skręcić
czuję się najgorszy, po chwili najlepszy
czuję się podnóżkiem, a za chwilę ojcem chrzestnym
płaczę, śmieję się, robię dziwne gesty
proszę zostaw mnie, bo ja tu tylko kleję wersy
chcę wyjść na ludzi, chociaż nie lubię do nich wychodzić
chyba kiedyś się ulotnię z kraju jak witold gombrowicz
będę pisał wiersze, siedząc pod jakąś francuską knajpą
potem tańczył tango i popijał chateau
lecz na razie jestem razem z tą warszawą
tu gdzie ludzie się na zmianę nienawidzą i kochają
tu gdzie jedni proszą o jedzenie, a inni chcą tylko sałatę
tamci żebrzą o uwagę, drudzy głowę chowają w piasek
a gdy ty do mnie mówisz, zaczynam szukać słuchawek
bo pośród wron ciągle szczekasz że jesteś taki sam one
a wśród samozwańczych królów też udajesz że masz koronę
i się chwalisz jaki wśród znajomych jesteś popularny
własne zdanie tworzy wrogów dlatego nie masz żadnych

[ref 2x]
błąkam się po mieście niedokończonych rozmów
niedopalonych petów, emocji stojących w korku
naćpanych nastolatek oraz bogatych panów
jednorazowych miłości i urwanych sygnałów

[bridge]
naćpanych nastolatek, emocji stojących w korku
jednorazowych miłości oraz bogatych panów
niedokończonych rozmów i urwanych sygnałów

[zwrotka 2]
kwitnie życie nocne jakbym widział tu drakulę
po tych laskach widać, że procenty wzięły górę
czerwone jak krew wino łoją to ja podziękuję
no a tamten wampir już samotnie chleje wódę
prosi mnie o pomoc w obaleniu zero siedem
chociaż sam już dawno upadł i ciągle leży na glebie
obok paru gówniarzy wciąż pali sobie zielone
bo bardzo chcą być tacy jak ci ich słynni idole
nienawidzę patusów, choć często nie jestem lepszy
ta cała dorosłość zaczyna mnie trochę peszyć
momentami czuję się jak mały żółw na bieżni
a chciałbym schować się w skorupie i już się nie męczyć
żeby się zakamuflować przydałby się dobry make up
próbowałem już różnych sposobów by uciekać
a wychodzi tak że co najwyżej w kółko biegam
to życie przypomina mi ciągłą zabawę w berka

[ref 2x]
błąkam się po mieście niedokończonych rozmów
niedopalonych petów, emocji stojących w korku
naćpanych nastolatek oraz bogatych panów
jednorazowych miłości i urwanych sygnałów

[zwrotka 3]
po mieście wylanych hektolitrów wódki i łez
rozbitych rodzin po których został porzucony pies
ludzi samotnych którzy mówią tylko do kieliszka
ale by temu zaprzeczyć wrzucą zdjęcie na insta
po mieście zapomnianych wspomnień
matowych ludzi ciągle bawiących się ogniem
pionków które przewracają się w kółko na planszy
oraz chorągiewek zastępujących połamane maszty
po mieście bardzo podejrzliwych policjantów
po mieście na okrągło ścigających cię kanarów
zgniłych autorytetów, tekturowych ideałów
strasznie płytkich relacji i przeludnionych bulwarów
błąkam się po mieście niedokończonych rozmów
niedopalonych petów, emocji stojących w korku
naćpanych nastolatek oraz bogatych panów
jednorazowych miłości i urwanych syg-



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...