administratorr electro - karpacz lyrics
dookoła mnie beton na którym znów zasnę
może ktoś zlituje się i narysuje kwiaty
dziś takiego dnia już nie ma, nie ma
gwiazdy za mną pode mną i na mnie
pieką mnie, duszą mnie chcą opluć koperkiem
idę do ciebie w wciąż prawa i lewa
dom, w którym cię zamknę nie będzie miał drzwi będziesz wchodzić dachem
dookoła pustynia i wody nie ma, nie ma
oddawaj mi buty oddawaj mi sanie
to ukryta wada serca ty uważaj na nie
nawet wielka orkiestra nie pomoże mu
dookoła mnie las, w którym dziś zasnę
w karpaczu nauczysz mnie jeść widelcem
tak bym wstydu nie było później i teraz, i teraz
najtrudniejszy jest październik teraz i zawsze
na wieki pozostanę wierny inaczej
wiem wczoraj wysłałaś mi list po którym wciąż płaczesz i płaczesz
dom, w którym cię zamknę nie będzie miał drzwi będziesz wchodzić dachem
dookoła pustynia i wody nie ma, nie ma
[tekst i adnotacje na rock g*nius polska]
Random Lyrics
- nem - à demain lyrics
- silva o sentinela - vale do silêncio lyrics
- xvbarbar - marvel lyrics
- a. nayaka - curves lyrics
- tupan - itinérance d'un mélomane lyrics
- michael learns to rock - the actor 2011 - musikk edit lyrics
- act of defiance - legion of lies lyrics
- the devil makes three - drunken hearted man lyrics
- erick mars - 499 lyrics
- xxxtentacion - alone part 2 lyrics