azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

adzky - lifeline lyrics

Loading...

oślepia światło i bierzesz swój pierwszy oddech
otwierasz oczy ale nie rozumiesz z tego nic
budzisz swe zmysły do życia, poznajesz świat
wszystko jest wyraźne i nie ma żadnych wad
głos matki niczym anielski chór
każde pożywienie jest ambrozją i smakuje bosko
lecą dni, czujesz się spełniony non stop
jedyne co chcesz to poznać wszystko po nieboskłon
życie jest darem i nie po to go dostałeś
by teraz marnować talent, ale musisz biec dalej
zawsze mierzyć ponad skale
bo twoje piekło dla niejednego byłoby rajem
podstawówka i indoktrynacja
to co najpiękniejsze, zwykle najszybciej przemija
poznasz czym jest większa i mniejsza racja
ale największym odkryciem będzie prawdziwa przyjaźń
później czas buntu, czas subkultur
czas, który zadecyduje czy zostaniesz na murku
czy pod stopami już nie będziesz czul gruntu
i wybierzesz poz multum by nie stracić wizerunku
będą mówić ci ze hajs to nie wszystko
ale wszystko dzisiaj kupisz za hajs
będziesz musiał ciągle walczyć z ambicja
kiedy w kolo stale widzisz jedynie fałsz

[ref]
masz wiele dróg, ale znaków żadnych
tak wiele slow i tak mało prawdy
i nie wiem znów czy kochasz czy gardzisz
szlochasz czy walczysz powiedz mi

później liceum i ziomy, browary jointy panny
samary i to gówno przez które już nie chcesz żyć
ale to jeszcze nic, przetestujesz takie rzeczy
że nie będziesz wiedział czy to jawa czy tez śnisz
ludzie boja się samotności i czas trwonią na pościg
i gonią tych gości nie chcą pojąć, ze wnioski
czasem mogą przyjść za późno by moc rzucić kości
gdy nadejdzie ten niewolniczy etap
zatrzymasz się pomyślisz co w życiu zrobiłeś nie tak
wszystko co masz to ten pierdolony etat
i będziesz na łańcuchu swego pana czyli szefa
sam wybierasz, później twoje życie to rodzinna sfera
to się liczy teraz i wszystko co najlepsze masz musisz dać im
przyszłość to wspólne plany, plany wspólnej satysfakcji
każdy ma cele, je obiera, tworzy szlak
jedni chcą pełne portfele, drudzy wola zwiedzić świat
jednych stać tu na wiele, inni wciąż szukają wad
pewnie nawijam truizmy i słyszałeś to nieraz ale
wcale nie mam zamiaru ci doradzać
niby jak skoro często nie radze sobie sam
zdefiniowanie priorytetów jest trudne
najważniejsze mieć dla kogo żyć i mieć za kogo umrzeć



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...