adzky - ratatata [#4] lyrics
[verse 1]
nigdy nie k-małem tego, ze ludzie nie maja już o czym gadać
ciągle słyszę ich ploty, weź się do roboty, ty zacznij na siebie stawiać
moje życie to muza, czasem tez sobie przypale bata
czasem? to stale powtarzam, ale trochę częściej to się teraz zdarza
bo damy energie, to pewne jak to, że wyjebie każdego na torze
nie wyjdę najgorzej, bo adzky tu może namieszać, oj może
weź lepiej to podziel i skręć, wchodzę po sprzęt
co by nie było to każdy z mych ziomów to wie
każdy kto słyszał to wie wiec się nie pytaj tu czego znów chce
to chyba proste, zawsze byłem typem, który miał ten pomysł na siebie
wyjebke na debet, i wielkie tak cele, że mnie tu k-mali niewiele a ja dalej biegle, rapy już znamy tak biegle
im kneble znow wkładam do mordy, a za mną są hordy
sluchaj jak bije rekordy
mam serio już w dupie czy dalej tu modny jest rap
gramy va bank, rzucamy wszystko na szale
ty podaj to dalej by bujało sale
i nie mów, ze cie to nie buja kochanie (co kurwa?)
bez obawy bejbe kiedy zrobię hajs za ten wyjebany benger//
parę baniek jebne, to jest raczej pewne
oni bawią się w rapera, a się raper bawi we mnie
[verse 2]
ej men, wychodzę z siebie znów tylko po to by sobie coś udowodnić
ej men, gdy krzyczę do ciebie to znaczy byś się w końcu skończył modlić
rzucamy do was te niezłe bomby, ty możesz tego nie lubić
co ja poradzę, ze od dawna pale te dżoje już częściej niż ta twoja ekipa szlugi
i zgubić tu stylu nie mogę, chcesz mnie opuścić to krzyżyk na drogę
popros dziewczynę o rękę, a ona spierdoli i zamiast tej reki da nogę
adzky, adzky, adzky, adzky, adzky, ajj definicja stylu menciu
egoista ciągle mówi o sobie, a może po prostu wciąż robi za pięciu
mam parę wizji na przyszłość i w każdej sos tam dziele
nawet jakby mi nie wyszło, zostanę w houston, nie los angeles
niby twój los podzielę? wątpię bo stać mnie wciąż na wiele
i coś mi mówi, ze tu nie pasuje no kurwa się czuję jak wąż w kościele
96, i dobrze wiesz, ze to jest dopiero początek drogi
lepiej się nawet nie zastanawiaj co jeszcze ten gość tu zrobi
to to robota, nie lecę na pokaz, ty lepiej z tym disko se leć na festyn
pierdole miano młodego kota bo od startu celem jest być tym najlepszym
Random Lyrics
- former vandal - well off lyrics
- anna trea - abre asas! lyrics
- jonathan carvajal, alpha force & zoya - visions lyrics
- room 39 - อย่าให้ฉันคิด lyrics
- pedro fernandez - no te puedo querer lyrics
- goose house - fly high, so high lyrics
- jeswin samuel - christmas song (yesu pirandhaarae) lyrics
- gökhan türkmen feat. gt band - vay halimize lyrics
- vybz kartel - stop follow me up lyrics
- sterling - in my zone lyrics