azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

aetherboy1 - cisza lyrics

Loading...

wyrosłem na bombie stąd te korzenie
szponce w kropce, pusto w torbie ale w korze nie
schorzenie co toczy mnie nie sprawi więc że stoczę się
roztopię chęć do życia miejsc co chciałby mnie wysłać wstecz
sto procent w niej, apatia precz stopniowo opuszczamy ten plan egzystencji
głodzę ego , ostrze zęby karmie dusze , ma kompleksy
usuwam pamięć tak jak wersy
w niektóre rzeczy nie chcę wierzyć wtedy strach jest potężniejszy
cierpią na ageuzję bo są tasteless zdejmę z ciebie to brzmienie, może być za ciężkie
ty nie chcesz z tym jebać się, poczujesz smak umami
to ci może przeciąć na pół twarz po co być dwiema osobami?
tak skupiony grą że tracę się głęboko w sobie
tak rzadko rozmawiam z ludźmi bo wolę ze sobą w głowie
powiedz mi czy warto skoczyć za mną w ogień
mam wrażenie że pojawia się tam gdzie postawię stopę zawsze

wiem że mi nie ufasz
też bym se nie ufał
najwięcej pierdoli ten co nawet cię nie słucha zwykle tutaj
znasz te akcje , trzymaj gardę
w świecie szaleństwa zatarte co normalne
i nie zawsze twoje racje noszą prawdę

otwieram się na ten świat ej
zwykle jak ten nóż w kieszeni
lewitację chciałbym w garści zawsze tak jak wielkość źrenic
w mojej czaszce naturalne związki nie boją się chemii
trochę straszne że naprawdę jestem w stanie w to uwierzyć
bodźce ciągle mówią do mnie chciałbym by zamknęły mordę
samolubne są okropnie bardziej niż niejeden człowiek
są podobne bo to może właśnie ich potrzebowałem
w piramidzie potrzeb tyrają te syzyfowe prace

w topce , na dnie , wciąż na zmianę
jak nafetowane
jak na bipolarze
nie wiem kim się staję
jedynym pewniakiem to że zjem to całe na styl węży
zrzucę skórę tak jak boa , potem będę większy
w topce , na dnie , wciąż na zmianę
jak nafetowane
jak na bipolarze
nie wiem kim się staję
chociaż nie chcę więcej być już głuchym na sumienia szepty
paradoksalnie to cisza zaczyna być najgłośniejszym dźwiękiem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...