azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

afrojax - co tak głupio brzmi lyrics

Loading...

tekst piosenki “co tak głupio brzmi” afrojax feat. łona

[zwrotka 1 – muflon]
(my) hipsterzy porażki, aw-ngarda przegranych
tak wiem, miałeś pecha zanim był znany
świat traktuje nas ostro, a my go z troską
łapię życie za mordę i pytam czy nie za mocno
mówię odwagi synku, jesteś w budynku, vamos
ta, jestem w budynku, a ten budynek to lamus
em. śpiewa “loose yourself”, słyszę pierwsze słowo
i już, a ty świerzak, bierz lepsze kojo

siedzę w strefie komfortu
jak w dresie z go sportu
czekam co nowy dzień przyniesie, aportuj!
wiem, że nie robią tak ci kolesie od fortun
ci w księdze rekordów, czy w guinessie czy z forbes’ów
chcę się zmienić na dobre, rozpisz mi trening na łokcie
chcę się zmienić na dobre, boję się obciąć paznokcie
rap o drodze na szczyt nudzi jak elevator music
rap o przegrywaniu! odwagi! ktoś musi o tym mówić

[refren – afrojax]
co w narożniku mówił papa stamm? odwagi!
czego wymagał trzyletni plan? odwagi!
co powtarzasz tyle razy sobie sam? odwagi
odwagi, odwagi

co tam brzęczy twój lifecoach, szef i gazeta
twój przywódca duchowy, czego dodaje seta?
(czego?) odwagi
(czego?) odwagi
(czego?) odwagi

[zwrotka 2 – afrojax]
w wyże leżysz dzień jak codzień jak odbity na kalce
a z twej lewej, lepszej strony jest dziewczyna i palcem
dźga cię w oko i podkreśla głosem tę dziwną czułość
moje złoto mógłbyś trochę się posunąć?
i posuwasz się posłusznie cicho uznająć rację
i zdobywasz się na uśmiech jak uśmiecha się pacjent
po morfinie, którą staje się dla ciebie pytanie
czy nie można by się posunąć dalej?

albo inne okoliczności przyrody
przyjmujesz gości, a w barku zabrakło wody
susza moży więc wytyczasz akcję i miejsce
moi drodzy, skoczcie na dół, przynieście
skaczą nieomylnym wiedzeni pragnieniem
a ty czujesz impuls silny aż drga przyrodzenie
pijmy za to olśnienie, myśl brzmi tak:
czy nie mógłby skoczyć ci cały świat?

[refren – afrojax]
co w narożniku mówił papa stamm? odwagi!
czego wymagał trzyletni plan? odwagi!
co powtarzasz tyle razy sobie sam? odwagi
odwagi, odwagi

co tam brzęczy twój lifecoach, szef i gazeta
twój przywódca duchowy, czego dodaje seta?
(czego?) odwagi
(czego?) odwagi
(czego?) odwagi

co w narożniku mówił papa stamm? odwagi!
od czego za pewne stroni wojciech mann? od wagi!
co powtarzasz tyle razy sobie sam? odwagi
co tak głupio brzmi, bo słyszałeś to już zbyt często
ale może czasem trochę chyba nawet sensowne jest to
odwagi
odwagi
odwagi
odwagi
odwagi

może pójdziesz ostro lecz w zapomnienie, odwagi
wywołasz wzruszenie, ale ramion, odwagi
łkasz porą nocną, wstań gdy dnieje
drżące pudenda pokaż panom i paniom
istotne jak menda, wieczne jak jętka
nikczemne ciało, a każda dziura spięta
miejmy święta, tak poważnie się nie traktuj
zamknięty w swym świecie, glizdo w jabłku
tłuszcza w kabarecie, nieakademickie forum
bo to inni a ty dla nich poprawą humoru
niemistrzem do wykonu czasem mało by istnieć
a trzeba stać kimś się, choćby i pośmiewiskiem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...