afrojax - czarny lakier lyrics
[zwrotka 1 – afrojax]
(ty) przez autostrady przeprowadzasz starców
i z płaczem głaszczesz martwe psy
(gdy) ktoś komuś łeb zdejmie na świata krańcu
nikt się nie przejmie – przejmiesz się ty
krzyk niemych słyszysz, do głuchych szepczesz
głodnym do ust ostatnie latte
nagim na dłoń ostatnią mufkę jeszcze (mater)
tym, którym kloaka siostrą, ściek bratem
tulisz ofiarę, (i) rozumiesz przestępcę
(i) łagodzisz karę, (i) wierzysz w stek kłamstw
zdradziecka ręka? nie patrzysz na ręce
potem serce ci pęka na tysiąc gwiazd
twe miękkie słowa do granitowych głów
(i) twe słodkie łezki na gorzką biedę
(i) twe małe koreczki do wielkich luf
i nóż żalu w twój brzuch, 24/7
[refren 1 – afrojax]
słucham uprzejmie, ciekawość wzbiera
z taką wrażliwością, ciągle, codziennie?
jak ty się uchowałaś, cholera;
wieści mam nienajlepsze
na twój grób już hodują róże
w idealnym uniwersum żyłabyś wiecznie
a tak – szczęśliwego, długiego – nie wróżę
[bridge – ten typ mes]
michał hoffman
wziął se na feata piotrka
dla mnie bomba, och – wytniemy?
[zwrotka 2- ten typ mes, afrojax]
dostajesz sms-a, czterocyfrowy nadawca
odeślij, bo pieski potrzebują wybawcy;
ty nawet w tym nie zobaczysz przekrętu?
ofiarę zrobisz z oprawcy;
dałbym ci nowe nerwy, masz procesor w strzępach
i pewność siebie level profesor kempa
empatii odjął, życie to nie są święta
dystansu dodał, à la kobiecy stand-up
a z diamentów ochraniacze na łokcie zrobił,
twoja flaga wciąż bieli ma odcień błogi
wyposażył w odp-rność na bzdury, intrygi
nie wygiń mi tu przez wybryki
niektórych osobników
znów mi siebie żal, więc ty weź mnie przytul
i tym samym dokładam gabaryt do twego
emocjonalnego nasypu;
na tle tej dobroci
widać dopiero jakim bywam śliskim chamem
czy ty też tak postrzegasz kobietę
swoją, cudzą, siostrę, mamę?
[refren 2 – afrojax]
udam, że nie wiem i słucham uprzejmie
proszę ciebie, bo ciekawość wzbiera
z taką wrażliwością, ciągle, codziennie?
jak ty się uchowałaś, cholera;
wieści mam nie najlepsze
na twój grób już hodują róże
w idealnym uniwersum żyłabyś wiecznie
a tak – szczęśliwego, długiego – nie wróżę
[zwrotka 2 – afrojax]
i mam życzenie takie, leżeć koło ciebie
szykują czarny lakier, piłą suną po drzewie
a ty masz w środku trusk-wki i dzięki nam żywot niełatwy
całować tajemnic twych nie jest godzien żaden z nas, ale kończy nam się czas
Random Lyrics
- the glitter shop - tonic lyrics
- izzo 64 - scheine lyrics
- ryan leahan - evase lyrics
- loboda - лети (leti) lyrics
- franco moreno - cicatrices lyrics
- victoria spivey - garter snake blues lyrics
- the oak ridge boys - these hands of mine lyrics
- hot rize - bending blades lyrics
- zanski - reaction to sudden noise lyrics
- crucified - psycho next to you lyrics