alan - patologika lyrics
[wstęp]
pa na to kolo
pa na to kolo
pa na to kolo
[refren]
jeszcze więcej nie mogę unieść tego ale stypa
mogę więcej na głowie siedzi pizda a nie lipa
moje serce wybija tobie zęby a nie krycha
mamy tercet jak ona się wypina znowu wbija holla how
tuzza taki cash cash, rzuca głowe ci na aport
ulubiona bierz bierz zanim ona powie tato wyjebane mamy dzień
bez ciebie jebana szmato kiedyś tylko byłem cień, teraz na plakaty pato
[zwrotka 1]
moje wersy to rozkmina najebane szczurem belki
mamy zajebane noce, mamy zajеbane felgi
szczury, grzyb i kokaina to numery tylko z bеki
jak zapytasz mnie co brałem zapytam cię o cukierki
pokaz robisz dla pucerki
niedospawana pizdo wypierdalaj + goni termin (ej)
moje życie goni furby, hermetycznie spakowane uczucia bo będę wielki
[bridge]
mamy takie czasy, że hajs goni nas codziennie
jedni gonią za pieniądzem, drudzy rozjebali ez
marzy małolacik o tym jak smakuje seks, 0 700 wybieraj bierz ile chcesz
mamy takie czasy, że hajs goni nas codziennie
jedni gonią za pieniądzem, drudzy rozjebali ez
marzy małolacik o tym jak smakuje seks, 0 700 wybieraj bierz ile chcesz
[refren]
jeszcze więcej nie mogę unieść tego ale stypa
mogę więcej na głowie siedzi pizda a nie lipa
moje serce wybija tobie zęby a nie krycha
mamy tercet jak ona się wypina znowu wbija holla how
tuzza taki cash cash, rzuca głowe ci na aport
ulubiona bierz bierz zanim ona powie tato wyjebane mamy dzień
bez ciebie jebana szmato kiedyś tylko byłem cień, teraz na plakaty pato
[zwrotka 2]
(no+no+no+no) nowe gówno, szczyle puszczają na blok
magicznie skończę kariere też se zapierdole skok
całe życie masz na wozie, każdy w końcu skończy pod
pachnie ode mnie rybakiem od opierdalania szprot
jak się pchają na plakaty z ryjem wytapetowanym
tobie ziomal spawał dupę stąd jest moda na blachary
polityka się posypie, płaczem wylewają żal
dajcie 500 plus na kurwy wtedy będzie optimal
[bridge]
mamy takie czasy, że hajs goni nas codziennie
jedni gonią za pieniądzem, drudzy rozjebali ez
marzy małolacik o tym jak smakuje seks, 0 700 wybieraj bierz ile chcesz
mamy takie czasy, że hajs goni nas codziennie
jedni gonią za pieniądzem, drudzy rozjebali ez
marzy małolacik o tym jak smakuje seks, 0 700 wybieraj bierz ile chcesz
[refren]
jeszcze więcej nie mogę unieść tego ale stypa
mogę więcej na głowie siedzi pizda a nie lipa
moje serce wybija tobie zęby a nie krycha
mamy tercet jak ona się wypina znowu wbija holla how
tuzza taki cash cash, rzuca głowe ci na aport
ulubiona bierz bierz zanim ona powie tato wyjebane mamy dzień
bez ciebie jebana szmato kiedyś tylko byłem cień, teraz na plakaty pato
Random Lyrics
- syahiba saufa - kelimis (keliwat manis) lyrics
- yung wiss - saint-tropez lyrics
- dark antiskeptic - ffs lyrics
- jo klaas - menage lyrics
- and oceans - one of light, one of soil lyrics
- pit10 - sağ duyu lyrics
- brokeafter - intro lyrics
- avalanch - delirios de grandeza (xv aniversario) lyrics
- tellali - mines lyrics
- mateo baskaran - sari lyrics