azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

alberto (pol) - karabin lyrics

Loading...

(pow pow pow, ej, mike odpalony)

[zwrotka: 1 alberto]
chcę torbę pełną pieniędzy i nie mieć za nią wyroku
nigdy nie wrócę do nędzy życzę ziomalom z bloków
od bloku do bloku jak towar wszędzie kamery na rogu
gasi pragnienie jak browar psy chcą nas aresztować
niedostosowani do prawa na mordzie balaclava, wydziabane całe są ciała
jazda jak karawan, wypierdalaj ode mnie z dala jak jesteś zwykła faja
tutaj się katuje na tyrce łapy jak karabin
witam cię z miasta warszawa, gleba gleba
wytężone zmysły mam jakbym przyjebał kokain
skóra ciemnawa jak kawa, kofeina w kablach
lokalne glovo lokalizacja na klatkach

[przedrefren: alberto]
mordo, dzwony bite na okrągło
miejska jungla jak po deszczu się urosło
mordo, nie jest mi potrzebny rozgłos
kiedy robię interesy z moją mordą

[refren: alberto]
pierwszy papier zarobiony nielеgalnie
nie miałem bogatych rodziców dlatеgo kradłem
jak tylko coś komuś zginęło patrzyli na mnie
swoich nie ruszałem mordeczko bo znam zasadę
pierwszy papier zarobiony nielegalnie
nie miałem bogatych rodziców dlatego kradłem
jak tylko coś komuś zginęło patrzyli na mnie
swoich nie ruszałem mordeczko bo znam zasadę
mordo, dzwony bite na okrągło
miejska jungla jak po deszczu się urosło
mordo, nie jest mi potrzebny rozgłos
kiedy robię interesy z moją mordą

[zwrotka: 2 josef bratan]
awantura znów w domu, sąsiad straszy że zgłosi
intensywny zapach trawy się na klatce unosi
nie mam czasu na przypał, odkąd rolex na osi (nie mam czasu na przypał, odkąd rolex na osi)
będziesz chciał zaszkodzić no to zaraz z tobą ruszę
nie będę w stanie cię przekonać to cię kurwa zmuszę
to nie polski serial życie pisze scenariusze
fajne miała dupsko, ledwo mieści się w furze (ajj, ajj ,ajj)
ale mnie podnieca, jak jej mokre ciało kapie jak leże na plecach (ajj, ajj, ajj, chodź)
aleś ty kobieca, pokaże czym się różni szabla od miecza

[przedrefren: alberto]
mordo, dzwony bite na okrągło
miejska jungla jak po deszczu się urosło
mordo, nie jest mi potrzebny rozgłos
kiedy robię interesy z moją mordą

[refren: alberto]
pierwszy papier zarobiony nielegalnie
nie miałem bogatych rodziców dlatego kradłem
jak tylko coś komuś zginęło patrzyli na mnie
swoich nie ruszałem mordeczko bo znam zasadę
pierwszy papier zarobiony nielegalnie
nie miałem bogatych rodziców dlatego kradłem
jak tylko coś komuś zginęło patrzyli na mnie
swoich nie ruszałem mordeczko bo znam zasadę
mordo, dzwony bite na okrągło
miejska jungla jak po deszczu się urosło
mordo, nie jest mi potrzebny rozgłos
kiedy robię interesy z moją mordą



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...