azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

alkogang - sny i koszmary lyrics

Loading...

[sen]
nie chce twojej dupy
ale daj mi żyć
bo te kurwy cię wystawią
jak na olx
mnie nie trawią no bo
w gardle staje im
wole iść po swoje kiedy inni idą pić
życie, gorzkie jest jak gin
spalamy się na codzień i zostaje po nas pył
spałem na podłodze, nie chce więcej wracać do tych chwil
bo przyparty byłem do tej ściany byłem bardziej niż jebany tynk
a na drodze może stanać mi jedynie serce
bo o własne życie muszę bić się bardziej niż serce
jak to jest że widzisz siebie w mej piosence
lecz to mi odbiło, że chce
do ludzi trafiać jak uzi w gettcie
nie jak murzyn. za te tysiąc pięćset
pracowałem wszędzie
odkąd byłem dzieckiem
każdy wbity huj miał we mnie
ale nie myl tego z księdzem
fajnie to by było chociaż dostać wędkę
ale sam se zrobię dobrze mam od tego ręce
a ty idź się zabij kolo skoro jesteś matoł
jestem respirator mordo
no bo inni martwią się
kiedy wychodzę na prostą
rodzice nie sk-mają czemu chodzę z podziaraną mordą
przecież nikt ode mnie bardziej tu nie będzie bardziej sobą
do tej pory tylko kuło w oczy
lecz to lobotomią jest
bracia leżą martwi
nie zobaczę ich jak w deszczu łez
odpalam szluga od zapałki
jeszcze żyje może mnie jedynie zmartwić śmierć
towar chowam do samarki, chce rolexy,na nadgarstki nie kajdanki
każde drzwi otworzą klamki, na komendzie cicho jak u ewy farny
dzieciak weź nie pękaj jak crunchips
[koszmar]
rolly on my wrist
rolly on my b-tch
liczy się tu zysk
dawaj hajs na ruchy
od straszenia to są duchy
a nie ese mesy
pilnuj swojej dupy bo chce żebym na niej był jak dresy
trawą pale stresy, ziomką kawior do rakiety
chudnę se od wagi nie od fety
zawijam z chaty jak blety
a na bloku schaby dojebane w barach są od mety
inni w barach najebani przepijają alimenty
jesteś nikim jeśli zaniedbujesz własne dzieci
kopiesz dół pod sobą jak jebany krecik
niebezpieczny wiedeń, jego dzikie prawa
nie wychodź tu po zmroku
bo zakopią cię na śmierć #grabarz
my byliśmy tylko dziećmi
bez wyboru prawa
wszędzie groźny czeczen, turek arab
wpierdolą cię jak zombie to nie flaka
ale za granicą najbardziej uważaj na polaka
musisz nieść swój krzyż na plecach jak murzyn
i nie chodzi o tupaca
jestem białas no bo nigdy nie przebaczam
#blakablakablaka



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...