ammo'k - o'h 07. reprazenta lyrics
1:
to jest muzyka do twojego jeepa
podkręć ją jeszcze na głośnikach
wypas!
przestań się szczypać i nie wnikaj
a twoja wytwórnia niech od razu przysyła prawnika
chyba już chwytasz
aha, dokładnie!
rozpoznaj składnię zanim cię dopadnie
wszystko ładnie, pięknie
i na wstępie dawaj mikrofon, bo robię to namiętnie (och!)
tak poza tym to jest świetnie
sunę gładko po bębnie
kreślę pętlę
wsuwam werther’s
w tle gra espn
mam ciężką wkrętkę, zrozum
nie rozumiesz tego jeszcze?
to weź to poczuj
nie czujesz tego, to weź nie pozuj
bo zrobię się dla ciebie zimniejszy od mrozu
a tymczasem uporaj się z basem
wjeżdżasz na trasę z bartasem?
musisz mieć klasę!
mówiąc nawiasem…
szykuj kasę!
chcę dziwkę i piasek
willę i basеn
czeka mój paser
błyszczy chrom, nikiel
mam płytę wypakowaną prochеm, dynamitem, itep
refren:
reprazenta!
odpalaj instrumental
tak, to apel od lirycznego eksperta!
(kmc)
excellenta!
ta chwila jest piękna
boogie down poznań
każdy zapamięta!
(jazz fuzz)
reprazenta!
odpalam instrumental
rymuję codziennie
w dni powszednie i święta
(kmc)
excellenta!
ta chwila jest piękna
teraz puenta
każdy zapamięta!
(jazz fuzz)
2:
dobra, pora na rys charakterologiczny
zapodaję rymy w sposób notoryczny
niektórzy uważają, że jestem brzydki (?!)
ale spinki twierdzą, że jestem śliczny!
zawsze autentyczny, nieważne gdzie
dlatego wielu emcee’s chce skopiować mnie
droga nie tędy
robię wtedy się wredny
mój rap jest obłędny
błyszczą zęby
słyszysz bębny
jest coś jak bałagan kiedy składam
klamka zapada
spoko, teraz możesz dopowiadać…
to jest zasada, jeśli tego słuchasz
tryska pucha
rap to moja fucha
do niej się przykładam jak nikt
kurwa, znowu wypisał mi się bic!
to nic
biorę następny
wzrok staje się mętny
nie wiem, czy to hip+hop tak działa, czy skręty
jedno mam we krwi a drugie w płucach
i żadnej z tych rzeczy nie mam ochoty rzucać…
dopóki mam f+ksa, to wszystko jest piękne
pozdrawiam swoje crew i lecę z hahmentem!
3:
wiem że na to czekasz
jak mógłbym to zjebać
możesz się nie bać
zrobię to tak jak trzeba
lecę do nieba
w górę
wyżej się nie da
niesie mnie beat
i nawet jak stoję to jakbym biegał
wchodzę w tempo
czujesz moje tętno…
uderza ostrzej niż kendo
muzyka to moje tento
w tym jest piękno i więcej nic nie chcę
żaden przester
są fajerwerki tak jak w sylwester
teraz gram i mniejsza o resztę!
wzbudzam respekt
gadają o tym na mieście
chcę jeszcze!
odczuwam niedosyt
kelis nazywa mnie “bossy”
produkuję tego stosy
zamierzam kosić i to ostro, siostro!
słychać łoskot
wykolejam pociąg z forsą
działam nad zachodnią polską
ja i moje d.m.g
dużo mocno głośno
szorstko
prosto
ammo to zrobi
styl wiecznie świeży i młody
w tym odlotowy
a do tych co chcieliby to podrobić:
róbcie co możecie. tego i tak nie da się pobić!
Random Lyrics
- rubén martíns - nekora club lyrics
- 1900rugrat - on the radar freestyle (part 2) lyrics
- themusicnerdguy - thirty hours lyrics
- nikaragua guacamoie - wedle ustaleń lyrics
- yksteexy - away from suckas lyrics
- esmire - после меня (after me) lyrics
- osamason - goin for nun lyrics
- sokrat st - yangın yeri lyrics
- ynkeumalice - drug$ r us lyrics
- emsallam - مسلّم - prevet - привет - بريفييت lyrics