azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

angelo ente x karakal - empiria lyrics

Loading...

zwrotka i (karakal)

jakoś nie martwię się o przyszłość, o tej myślą tylko ci, którzy boją się sięgnąc po wszystko
i trzymam sam siebie w garści to nie rozwaga to matnia
na ręce mam cztery asy i chuja z tego #poker omaha

wszystko się zmieniło, a ja ciągle ten sam gówniarz
ciągle tylko żyje chwilą i nie chce mi się słuchać
co gadają: ‘ o żesz kurwa ale gwiazdor i burak’
bo się bujam i wysokie ego lata gdzieś tam w chmurach

moje szklane domy zamieniłem na plastikowe kubki, żelazne płuca
papierowe bletki płoną jak dusza i boję się, że nie dożyje nawet jutra
przeszłość jest jak fajka, gaśnie jak nie wracasz
znowu z ? a na mordzie banał i na plecach łatka, mają mnie za błazna

olejmy wczoraj, olejmy jutro, najgłośniej krzyczę olejmy dziś
może to płytkie ale liczy się tylko hajs, kobiety i dynx
nie wiem kurwa już sam ile emocji we mnie siedzi
to psychoaktywny stan, w głowie jest coraz więcej bredni

zwrotka ii (szary)

zastygająco wolno czwarty wymiar, w trybach jaźni pływam
w kosmos bezwładny wpływam, bryła ma ku światu stanowi pryzmat
rozbija blask w zbiór gasnących gwiazd

niosę w sobie odrębny, mętny wszechświat, pomiędzy którym chwila obecna odcięta jest przez czarne dziury
który horyzont zdarzeń zarazem jest zwierciadłem duszy
zatem próżny czy zgubny to tylko nazwy

twór wyobraźni zbiory liter, z łaski ? gdzieś około prawdy
żywy przypadek astralnej osobowości
intratnie wzbogacający mą galaktykę o kolejną mgławicę
? której słowa nie milkną

zwrotka iii (angelo)

pare leveli wyżej jestem, zerkam na nich z góry jakbym był w niebie
ale zachowuję powagę bo zbyt łatwo można sprowadzić się na ziemię
przez co przejdę? nie chcę wiedzieć? przeszedłem tyle by być coraz wyżej
za chwilę dwudziestka minie, te chwilę – czy są bardziej dalej czy są bardziej bliżej?

idę. nie patrząc na żadnego z moich starych znajomych
łatwo wyczuć, że coś ich gryzie, niewykorzystane szanse, nowoczesne choroby
kiedyś woziliśmy się furą w nocy, słuchaliśmy bitów, dupy nie znały queby
mogliśmy robić wszystko teraz robimy to co chcemy

konstrukcja niedoskonała, po chwilach wiktrorii spadamy w dół
za mało czytamy dlatego słowa zmieniają się w bezcelowy szum
doomsday boom coraz bliżej, jestem pośród nich, udają czy rzeczywiście nie chcą mnie widzieć?

szukam inspiracji z głębi ich serc, gdzie zło zostawiło dziary
czasem myślę, że jestem jedyną osobą ze zdrowymi oczami
unikam pychy, nie boję się kary, przekonany, że wola jest silna
c0kolwiek mówią, nie słyszę, szukam aż znajdę; jedyną to właśnie empiria



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...