antoni banah - chcę powiedzieć co czuję, ale brak mi słów lyrics
[intro]
kładę się znowu na łóżko, znowu udaje, że śpię
kładę się znowu na łóżko, chyba to straciło sens
drogie perfumy i drogie ubrania
znowu się sile na flex
[zwrotka 1]
dzisiaj się kładę o pierwszej; boli, a nie leci krew, serce
nie jestem zepsutym dzieckiem, rzadko miałem respekt, zawsze czułem więcej
zawsze byłem bardziej, zawsze byłem błaznem, zawsze byłem klaunem na poważnie
łzy chowałem za uśmiechem
bo nie chciałem widziеć prawdziwego siebie
wiеc stworzyłem w głowie świat, gdzie mogłem uciekać jak było mi gorzej
byłem jak komar, owad, prawie nie byłem jak człowiek
płynąłem dwa lata i czułem, że zaczynam tonąć
najebany grubas, byłem zły na ludzi, kurwa, że oni chcą i mogą
chciałem wtedy być sam ze sobą, jednocześnie wołałem o pomoc
widziałem niejeden horror, nie były tak straszne jak problemy z moją głową
mam rany na sercu, jebane nie chcą się nawet zabliźnić
byłem jak owca przebrana za wilka, musiałem wyć jak wilki
niestety prawda jest gorzka, bo przecież wiesz dobrze, że nigdy bym ciebie nie skrzywdził
jak zwykle zostałem sam jak palec i szary jak inni
[refren x2]
chce powiedzieć co czuję ale brak mi słów
z czasem nie chce już, nie
czasem brak mi tchu i znów chce być sam
dziś zapłonie świat, czas nie leczy ran
[zwrotka 2]
i znowu bezsenna noc, kolejny stres i strach, kolejny sen zły
miało być dobrze, byłem przy lądzie, ciągnęło mnie znowu do głębin
nie chcę tam wracać, nie chcę gubić świata
prawie już trzymam go w garści, chyba się znów nie opłacam
błagam cię, przyjedź i złap mnie, pomóż mi, nie chce jeszcze raz zgubić prawdy
mam serce z lodu, ty masz plastik
już nawet nie boli, wyżarłaś do końca
jak mnie potna na sekcji zobaczą pustkę, otchłań
nie trzymam gardy, zobacz, jestem prawdziwy jak nigdy
dla ciebie obcą osobą, chociaż się kiedyś znaliśmy
jak chcesz mnie pokonać, musisz się postarać
mnie w sobie rozkochać, na koniec się rozmyślić
opluty kundel, wyglądam jak tysiąc sm+tków
jak bym miał puste kieszenie i parę dziurawych butów
dusza w świecie pędzli stu, torbę pełną snów
nie wierze sobie i innym, bo nie chce nic już czuć
trupy opanują miasta jak w the walking dead
jesteśmy głodni świata, każdy musi mieć
dzieci muszą dorastać szybko w kłamstwach jak ja
moje łzy są prawdziwe, wy nie, hańba
[refren x2]
chce powiedzieć co czuję ale brak mi słów
z czasem nie chce już, nie
czasem brak mi tchu i znów chce być sam
dziś zapłonie świat, czas nie leczy ran
Random Lyrics
- strilets - scatman lyrics
- cactusxflame - anarchy lyrics
- szopdemaskuje - wycieczka na kaszuby lyrics
- yungtjay24 - lost without her lyrics
- lil uzi vert - stop it lyrics
- 4k$xy - misunderstood lyrics
- delegation - it's your turn lyrics
- jack von crack - unterwelt lyrics
- don bigg - m9awda lyrics
- kaya - nisam ti ja ona lyrics