azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

arab (pl) - connecting people lyrics

Loading...

[zwrotka 1: arab]
powiązany z braćmi, powiązany z tobą
całego się dać ci, czuję cię obok
powiązani nićmi, powiązani sobą
zamykasz mi licznik, czy miłość, błogość
chciałem ten ostatni raz zasnąć przy niej błogo
i niczym się nie martwić, zawinięty w kokon
i nigdy nie obudzić się, gdy otwierasz oczy mi
tylko szczerość, ja i ty, by nigdy już nie łudzić się
a może niezłudny mi – polubiłem sm-tnym być
kosmos dał mi cię, kosmos dajesz ty mi
ile jestem warty to czas pokaże
ktoś budzi mnie do życia z martwych
mijam twarze wyblakłe jakby
ciekawe, czy wyblakły same, czy nigdy nie miały kolorów?
trochę mnie to martwi, bo nie zastanawiasz się nad tym
w swoim świecie pozorów, w swoim świecie pozorów

[refren: homex x2]
connecting people, connecting people, connecting people
jak tokio

[zwrotka 2: guli]
ej, ej, ej, ej
budzę się rano, koleżko (cześć)
z buźką uśmiechniętą
podchodzę do okna, widzę słoneczko
witam się z nim, mówię “siemaneczko” (siemaneczko)
fajnie jest tu [?], ale ty dobrze wiesz, co (wiesz, co)
nie mam czasu, muszę pizgać te rapy
nie pisz już do mnie i nie dzwoń (nie dzwoń) nie
przez ognistą wodę płynę i ciężko
żyłem jak w raju na ziemi i przez to alkohol i suki
to nie jest niebo, kurwa, tylko piekło (piekło)
a to co pękło, to nie tylko butelki czystej (czystej)
słuchaj, teraz płacę tu za swoje błędy
jak mi tu szmal [?]
na psychice mam bliznę, ale z czasem to przejdzie
dosyć już mam gorzkich żali, posłuchać chcę
słodkie były dla mnie jak doktor oetker
zaglądam w głębię swojej duszy, szukając siebie
w życiu poznałem dobrych ludzi i takich, co zamiast serc mają kamienie
i mam brudne myśli, chociaż beret mam sprany
wiesz, a czas to mój lekarz, bo koi mi rany, czaisz?

[refren: homex x2]
connecting people, connecting people, connecting people
jak tokio

[zwrotka 3: qry]
mam moje zdanie, a własne zdanie, a to są powiązania
[?] a chlanie wody, to są powiązania
mam dystans do wiązania z ludźmi się, ziom, powiązania
ja gonię ciągle coś, co nie brzmi już jak kawał
jakieś paranoje i [?], mówi do mnie mała
że ten świat po to jest chory na banię, żeby samemu to zwalczać
i ciągle powtarzam se w głowie “się śmiej, jej, jej”
nie ciągnie mnie władza, bo nie stosuję jej
się do tego, nie pytaj ciągle, dlaczego
mam jebnąć te dno i mówić, że do następnego, kolego
ja serio nie chciałem i udowadniałem, że problemy były tylko dorastaniem
ja fajnie mam w bani, uderza mi granie, gadam, nie chwalę się, bo nie ma wcale czym
biorę łyk, nie piję łychy
choć z bratem mym napiję się
ja biorę drin i koję sny
a to jest me powiązanie

[refren: homex x2]
connecting people, connecting people, connecting people
jak tokio

[zwrotka 4: homex]
muszę znać siebie, a to jak miliard w rozumie i wielka gra
chcą odpowiedzi, a nie jestem pewien, a liczy mi czas, tik tak
i choć nie mam tu masek jak jim carrey
i choć milion problemów ląduje na banię, to muszę z twarzą wyjść
ja sam nie wiem (nie wiem), gdzie tu logika i prawda (no gdzie?)
jestem tu jak pitagoras, bo w kółko tu daję to mordom na kwadrat (mordom na kwadrat)
z kwaśną miną rzucam mięsem, a to bywa gorzkie, co?
niech te dziwki płacą słono mi, no chyba, że, ziom, słodkie są
coś z niczego jak billy gates (jak billy gates)
hakuję system, by do windy wejść (do windy wejść)
i śmigam se w górę jak na everest (jak na everest)
na dachu świata tak pięknie jest (tak pięknie jest, pięknie jest)

[outro: arab, homex]
kosmos, kosmos, kosmos [x4]
(connecting people, connecting people, connecting people
jak tokio) [x2]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...