azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

arab vegeta - vegeta lyrics

Loading...

[refren] x2
dumny jak vegeta, nie jak jakiś kundel
nie zwątpiłem w marzenia przez sekunde
wbij sobie do głowy, że sobie nie pójdę
i wstanę gotowy na kolejną rundę

[zwrotka 1]
nie tykam blety, zmieniłem priorytety
i jakoś nie żałuje, że nie znam fazy z fety
wbijam na trening, z motywacją vegety
mój przeciwnik to goku, zawsze daleko do mety
staje w progu, nie widać go w mroku
wraca syn marnotrawny, co nie było go od roku
na pozór pare kroków w tył, ale do przodu
ty daj mi spokój, widze fałsz w twoim oku
wierzę w boga, wiem że zawsze mam go z boku
a moja synagoga jest wszędzie gdzie czuję spokój
moja droga, nie musi biegnąć szlakiem
sam obieram azymut, wjeżdżam tu z nowym trackiem
pierdol, jak ktoś wyznacza drogę ci
skoro na jej końcu, przyjdzie się spotkać z bogiem
i co mu powiesz? że zdradzałeś? że ćpałeś?
że śmiałeś się z tych, którym mogłeś pomóc?
że nie wiedziałeś? że bałeś się? biedny stałeś?
bo za darmo to nikomu
ziomuś, pomyśl o życiu i śmierci
pomyśl, wiele czasu na fikcje zaoszczędzisz
i pierdol tych, co wyśmiewają cię za dobro
oni zazdroszczą, nie pomogą, prędzej kopną

[refren] x2

[zwrotka 2]
ciosów się unika, a nie przeciwnika
nie raz upadłem, ale stoję i tak
wzlatuję jak ikar, z ucieszoną mordą
ale nie wyjebie, bo mnie kocha słonko
biegam z bombą, bach bam, jak arab
chyba już wszystko się da, skoro ja nie jaram
i choć od urodzenia, jestem leń i fleja
to już nie mam prawa nawijać że sie nie zmieniam
mam to po matce, co ja chcę to zrobię
modlę się za wroga, bo więcej mu nie pomogę
tobie i sobie życzę ziom, by nie wyjść w [?]
ostatnie wersy są, skończę jak zacząłem
lolków nie zwijam, nie bliska mi feta
łysy jak kuririn, dumny jak vegeta

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...