a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

arkadiusz kanibal - alternatywka lyrics

[zwrotka 1]
znowu myślę o śmierci
słyszę płacz bliskich i aplauz osób trzecich
znowu myślę o śmierci
chcieli mnie skrzywdzić, porównałem ich do mebli
szczerze kładę na nich laskę, bo mam swoich braci
jak zdobędę głupią sławę, to przestane się martwić
dam każdemu dziewięćset jedenastkę, a moi starsi
dostaną w gruzji chatę, żeby problem mieli z bani
siedzę, pisze tanie wersy z drogim znaczeniеm
śnię na jawie pogubiony jak ślepcy na sp+cerzе
maluje szare otoczenie przesterem i lakierem
same dzieci nazywają mnie panem raperem

[refren]
mówią mi męska alternatywka
kolorowe włosy, błękit i czerń, śmieszna ksywka
mówią mi męska alternatywka
brzydkie dziaby, w ryju piercing, mnie nie tykaj
mówią mi męska alternatywka
kolorowe włosy, błękit i czerń, śmieszna ksywka
mówią mi męska alternatywka
brzydkie dziaby, w ryju piercing, mnie nie tykaj
[zwrotka 2]
nie jestem prawilny, nie toleruję ludzkiej krzywdy
nie jestem wybitny, ale brzydzą ulicy hymny
chcą mnie rozliczyć, ale nie trzyma syndyk
szept nie wzbudzi lawiny, a im nie kleją rymy
nie jestem raperem
a rucham im grę, nie jara mnie flex na antenie
nie jestem raperem
to tandetne, jak paplanie o zasługach na scenie
trzecia dekada na jednym patencie, mówią o talencie
obrażasz fanów inteligencję, ferment sieje
trzecia dekada na jednym patencie, nie w underze
karierę jak bakterie, więcej zrobiłem na fiolecie

- arkadiusz kanibal lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS