artiq - nie rozumiem świata lyrics
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów masz propozycje albo dwie
nie rozumiem cię a ty nagle musisz iść do domu
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów mam propozycję albo dwie
wciąż dobijam się a ty nagle musisz iść do domu
wycofujesz się ode mnie okrakiem
bo parę osób powiedziało ci że jestem łakiem
posłuchałaś ich bo przecież ty się nie znasz na rapie
a co jeżeli akurat rozwalę tym akurat trackiem
dlaczego dziewczyny tak jarają się jaraniem
teraz się was o to pytam moje drogie młode panie
od rodziców dostajecie pewnie pseudo lanie
lub wychodzicie na szluga o północy w piżamie
to ostatnie to akurat było słodkie spotkanie
wspominam czasem je gdy jestem na jej instagramie
na swoim mam z nią fotki zatrzymałem je dla niej
nie tłumacz głupio się mówi mi tu random kochanie
przypomina mi się to namiętne całowanie
te szybkie całuski jak f+27 latanie
choć lubiłem mówić suko i lubiłem mówić dzbanie
wiesz że zawsze chodziło mi o słodkie przytulanie
teraz przytulam się do kołdry albo leżę na niej
zapalona świeczka żeby było tutaj trochę jaśniej
boje się ciemności bo może tu coś trzaśnie
przyniosłem dawno ogień wam lecz on ciągle gaśnie
te wszystkie chwile to było czasu przeciąganie
spontaniczne na łóżku nóżek rozkładanie
wiem że to zawsze przeze mnie więc możesz zwalić na mnie
po całej akcji było zawsze szybkie się zwijanie
myślę hajsu odkładanie
może kupić na urodziny jakiś prezent dla niej
mogłem coś zrobić i bym nie przekroczył pewnych barier
lecz uparłem się że kupię bo nie jestem frajer ha
hmm wydałem hajsu wiele
dużo więcej niż na swoje zippo i szlugi l&m
jedną tajemnicą się tu jeszcze z tobą podzielę
kupiłem ją już po rozstaniu jakoś rano w niedzielę
czego oczekiwałem liczyłem na wiele
a teraz ciągle sam sobie łóżko ścielę
przynajmniej mogę spać spokojnie a nie dalej z pustym portfelem
on chyba został tu moim jedynym przyjacielem
jak to jest że dużo bardziej od zbrodni karę wolę
już nie wiem sam co ja robię czy ja tutaj palę mentole
jedyny raz w życiu zakładam aureolę
i znowu pisze znowu pisze tą piosenkę do niej oh
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów masz propozycje albo dwie
nie rozumiem cię a ty nagle musisz iść do domu
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów mam propozycję albo dwie
wciąż dobijam się a ty nagle musisz iść do domu
pomyślałem że będę jak peter parker
kupię kartkę no i kupię sobie złoty marker
będę stał przy złotych tak niczym stołeczny farmer
będę opisywał co otacza mnie może to coś będzie warte
jeśli to nie uda się to pozostaje barter
i jak ja doładuje sobie teraz miejską kartę
znów bez biletu to zdarzenie nie pierwsze i nie czwarte
ostatnio czuję się w stolicy niby bonaparte
może dlatego tak uciekają one
coraz bardziej do mojej osoby wielce zrażone
chodzą wiecznie szybkim krokiem wiecznie naburmuszone
jak ja mam w takim towarzystwie sobie znaleźć żonę
męczy mnie pieczenie w środku bo ja cały płonę
nie ma sm+tku ja już w nim nigdy nie utonę
lecę w balet by zakopać o niej wspomnień tonę
na bulwarach to ja robię tutaj za ala capone
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów masz propozycje albo dwie
nie rozumiem cię ty nagle musisz iść do domu
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów mam propozycję albo dwie
wciąż dobijam się a ty nagle musisz iść do domu
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów masz propozycje albo dwie
nie rozumiem cię a ty nagle musisz iść do domu
nie rozumiem chyba świata nie
kiedy spotykam cię znowu
znów mam propozycję albo dwie
wciąż dobijam się a ty nagle musisz iść do domu
Random Lyrics
- bananarama - brand new lyrics
- maddoaeji (멧돼지) - 터미널 (terminal) lyrics
- bezet - demony w mojej głowie lyrics
- olexesh - strassa lyrics
- oston - 20 nothing lyrics
- cinema stare - wino(na) forever lyrics
- trippijay - what’s cool? lyrics
- kraig reeves - this is just an interlude. lyrics
- jesti - лучший друг lyrics
- the lippies - as we fall lyrics