azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ascetoholix - azyl lyrics

Loading...

[zwrotka 1: fu]
pokrzyczę jak 1 styczeń nowy epizod
chcę myśleć, że się bliskim cele zbliżą
przyglądać się ludziom, a nie krzyżom w ogrodzie przy parafii
oby was chłopaki szlag nie trafił i oby nas nie trafił
raczej my trafimy w szlaki nie odwrotnie
za kulisami shakiry ździry, każda chętnie połknie
gra świateł w pościgu do przygód, wygód
w pościgu do ważnych figur o zdobyć życie, zdobyć szatę
zrobić się na szlachtę chcieli
wszystkie bombki chuj strzelił
to nie to czego byśmy chcieli
ja piję zdrówko moich wierzycieli
zdrówko jest przepustką, a więc opróżnijmy kielich
za lepsze jutro, za to by jasne barwy pokryły płótno
zanim przewód mi utną powiem krótko
trudno, co się zdarzy to się zdarzy
zdrowie i marzenia to mój azyl

[refren: fu]
zgadzam się, rzeczywistość bywa blada
skradam się kiedy los chce mnie poskładać
w kierunku oazy zawsze można marzyć
to jest to co posiadam – azyl
zgadzam się, rzeczywistość bywa blada
skradam się kiedy los chce mnie poskładać
w kierunku oazy zawsze można marzyć
to jest to co posiadam – azyl

[zwrotka 2: pono]
rzeczywistość realna do której muszę się dostosować
pracować, na życie zarabiać, nie próżnować
kombinować żeby nie zwariować
szczęściem mnie życie nie obdarzy
to co posiadam w głowie to mój azyl
lepiej niech to się uda, bo teoretyczne rozważania
legną w gruzach, utną mi ostatnią cząstkę nadziei
mam nadzieję, że to wszystko się w końcu kiedyś zmieni
i będę z tego dumny, bo [?] graczem jestem
rozumny, bo liczą się, chłopaku, normy
lepiej być skromnym, pracować na siebie
niż udawać wielkiego i nie mieć na chleb
lepiej być do przodu niż cofać wstecz
zachłanności stawić czoło i powiedzieć precz
pełne unicestwienie i mój azyl to zabezpieczenie
pełne zet, mocny dźwięk
w ciszy uspokoić, zabić lęk na wielką skalę
w tej scenografii przytaczam swoje detale

[zwrotka 2: liber]
nic mi nie odbierze to w co wierzę i tą właśnie wiarę szerzę
wiara w siebie, bo nikt nie wie ile jest naprawdę wart
co dzień start, mówisz fart niech mi dziś dopiszę
bo inaczej wiszę, ja to słyszę i dlatego piszę o tym
że ciszę, spokój wokół traktuj jak ten złoty
otrzymany w spadku track, to jak szalupa na statku
traktuj to jak swój azyl, to jak powrót do bazy
gdzie powracałeś wiele razy, azyl to miejsce gdzie marzysz

[zwrotka 3: doniu]
kiedy nie widzę wyjścia, kiedy nie mogę oddychać
kiedy siada mi psycha, kiedy nie mogę zasypiać
mam tylko trzy wyspy kiedy już nie daję rady
rap, kobieta i przyjaźń to mój azyl
jeśli nie możesz iść, jeśli żal zalewa serce
bo chciałbyś więcej niż ci pozwalają ręce
to diabeł w kolejce stanął już po twoje grzechy
znajdź swój azyl, poznaj od dechy do dechy

[refren: fu]
zgadzam się, rzeczywistość bywa blada
skradam się kiedy los chce mnie poskładać
w kierunku oazy zawsze można marzyć
to jest to co posiadam – azyl
zgadzam się, rzeczywistość bywa blada
skradam się kiedy los chce mnie poskładać
w kierunku oazy zawsze można marzyć
to jest to co posiadam – azyl
zgadzam się, rzeczywistość bywa blada
skradam się kiedy los chce mnie poskładać
w kierunku oazy zawsze można marzyć
to jest to co posiadam – azyl
zgadzam się, rzeczywistość bywa blada
skradam się kiedy los chce mnie poskładać
w kierunku oazy zawsze można marzyć
to jest to co posiadam – azyl
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...