atz_wiadrowski - literatura ulic lyrics
[wiadrowski]
takie są realia
gnieźnieńskie realia
witam, jako wiadrowski
zawieram więcej tekstu niż przepełnione kioski
szukam w mieście rapu typu ciekawostki
depczę po fyrtlu choć wysiadają mi już kostki
lecz sił mi nie braknie
bo umiem poruszać się po bagnie
wielu rapu łaknie
lecz gdzie się podział
kto zgadnie?
[miły atz]
a wracając do podwórek
[wiadrowski]
wiadro, atz literatura tych ulic ty
ty wychodź z domu chłopie nie daj się zamulić to
powrót na tory kurwa jak pszczoły do uli ta
miasto czas zbudzić tych pawlaków i karguli tłum
w dobie chaosu, internetu, blogów ciuli
odpierdala się kaszana ale to im j+py stuli dziś
wam trochę ruchu trzeba nie cyca matuli ziomek
dwa koła znajomych na facebooku fenomen (woah)
my mamy pasję, się to klei dyktafonem
to ulica nas chowała i czasy mega szalone (tak)
od lat się znamy i od lat zbijamy pionę
łączy nas prawdziwa sztama i stanie przed mikrofonem (wciąż)
kładę do pieca, ma być grubo napalone
bo to żyje, się ma dobrze, zmierza we właściwą stronę (ej)
otwórz okno albo wpuść se to balkonem
to literatura która ulicy stale patronem (joł)
[miły atz]
wiesz, możesz być kurde typkiem tak jak ja, który wiesz, nie zyskuje respektu na osiedlu przez to że się kurwa dobrze napierdala, tylko w trochę inny sposób
wczoraj spotkałem skejta, co stracił uzębienie na desce
a w ustach miał drut by znów je wstawić na miejsce
zbiłem beczkę i pionę bo wiem co znaczy bezcen
za muzykę oddam zdrowie choć dla ciebie to bezsens
każda litera przesiąknięta jest krwią
która wypływa z ran, odwaga razem z nią
czasem to słowotwórczy plan
kiedy wszyscy inni śpią atakują mnie jak spam
myśli które czegoś chcą
podświadomość strzela z uzi w jaźń
mówi sk+maj te wersy, mówi weź to sprawdź
wtedy szukam pętli
bo czasem nie muszę
bo równowaga tętni, gdy ją dzielę z mariuszem
to idzie dla osiedli
co chłoną klimat letni
jak jesteś ze strzeżonej ośki chociaż staguj śmietnik
nie zarobię na tym ja, tym bardziej pośrednik
niepotrzebny mi twój coaching i branding
zamknięty obiekt, widzę to ciągle we śnie
nawet jak pościelę sobie to nocy nie prześpię
+n+liza przeszłości, dziś to w przyszłość listy
generują uprzedzenia w czasie rzeczywistym (ma to sens)
wiesz, to są opisywania tego kurde co się dzieje dookoła
[superszczur aka tata vinza]
nigdy nie byłem na dnie a często czułem się podle
w kieszenie drobne a chciałem wyglądać modnie
rozwinąć rolkę i kupić dobre spodnie
a teraz to pierdolę wąskie czy szerokie
ale jak na giry wciągasz getry typie
to cię proszę spierdalaj swobodnie
ogólnie luz mam, to tylko kwestia ubrań
zduszony kutas to już nie różnica w gustach
jest boom bap czy nie ma boom bap
chuj tam, chuj tam
byle by nie wyszła z tego chujnia
uważam, że w polskim rapie bardzo dobra kuchnia
czasami tylko wypływa jakaś parówka
chwytają za słówka typów
że słucha podstawówka rymów
ja nie k+mam tych przytyków
zroluj koper i wyluzuj byku
swoje pierwsze teksty pisałem w ich wieku
elo miasto niespełnionych marzeń 62+200
sprawdzam podwórko i mało się tam dzieje
jak już tu jestem to polecę mordor mordor
gun fingery w górę, pierdolone boom
gdzie jest jang zizi
czemu zgasły spliffy
jang to zizi nie multi czy igi
dziexa, dziexa, nie odbierzesz typom sk!lli
zawsze byłem fanem gpc nawijki
[miły atz]
i… przez to, że niektórzy się z tym utożsamiają, a wydaję mi się że na [?] jest sporo takich osób, i nie tylko, także wiesz, no fajnie, ja się bardzo cieszę
jeśli ktoś się utożsamia z tym co ja czuję i co ja widzę i popiera to, nie?
Random Lyrics
- goldee - smnack lyrics
- punkinloveee - diet coke lyrics
- amaria - day by day lyrics
- danekko - memories die lyrics
- the flaws (rock) - shake your bones lyrics
- yannis beltekas - here she falls again lyrics
- princessmarsha6969 - marsha is out lyrics
- ck999 - barely alive lyrics
- yng astro - clash lyrics
- flowend - marshall lyrics