azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ayamcamani - opia99 lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
mam ludzi za których umrę, a oni podpalą za mnie to wszystko
towar z drugiej ręki, zwykle przegapiamy dyskont
wokół sporo nowych k+mpli i królowe dyskotek
ja nie postradałem zmysłów, więc luz kotek
nie dla jebanego zysku i błyskotek
piszę te wersy, chcesz pogadać? no to przyjdź potem
dziś nie mam siły na ciebie, wybacz, no offence
pora na disconect, na tym forum jestem sys ofem
mam w kieszeni ludzi za nic tak jak tiktoker
ten rap to big pocket, na stole big poker
mam sporo farta w kartach dlatego nie ma nas
to dobry moment żeby się wycofać już na stałe
dołączyć całą sprawę do puli naszych blizn
w niej każde słowo do nich zostanie zapamiętane
dziękuję jak potrafię, tеraz chyba muszę iść

[refren]
a moje jutro jest jak twoje wczoraj, dziś
na podłodzе widzę ślady świeżej krwi
nie pamiętam nawet dokąd chciałem iść
jak na ironię…
a moje jutro jest jak czarno biały film
dwunastu gniewnych, znowu jesteś jednym z nich
nie pamiętasz nawet dokąd chciałem iść
jak na ironię…
[zwrotka 2]
wczoraj byliśmy najbliżej, więc dlaczego to co dzisiaj między nami to ta niechęć i nienawiść
mam w sobie sporo rzeczy, których nie da się naprawić
jak ślady stóp (?) od tych przekroczonych granic
oboje dobrze wiemy jak słowa potrafią ranić
oboje dobrze wiemy co nadaje życiu kolor
więc nie pytaj mnie więcej co z moimi procesami
jeśli bardzo mocno wierzysz w to, że mamy to za sobą
na nowo, czuję się jak uroboros, znów zjadamy swój ogon, ale mnie już to nie bawi
jak imperatyw, gniew musiałem go w sobie zabić
już niczego się nie boję, stoję za moimi lwami
ja robię coś dobrego dla nich, jak otwarte klatki
i dlatego wierzę, że to wszystko miało sens
twoje słowa znaczą tyle, ile jesteś warty
ale co jest (?) to najlepiej wiesz

[refren]
a moje jutro jest jak twoje wczoraj, dziś
na podłodze widzę ślady świeżej krwi
nie pamiętam nawet dokąd chciałem iść
jak na ironię…
a moje jutro jest jak czarno biały film
dwunastu gniewnych, znowu jesteś jednym z nich
nie pamiętasz nawet dokąd chciałem iść
jak na ironię…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...