azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

b.r.o (pl) - karma lyrics

Loading...

[refren b.r.o.]
widzisz, wiem co to prawda, wiem co to kłamstwa
wiem że to pierwsze daje wyrwać się z bagna
wiem, co to szansa bo czuję ja w żaglach
dobrze wiem, wszystko wraca jak karma x2

[zwrotka 1 – b.r.o.]
chyba tak jak każdy – nie lubię kłamstw
nie rozumiem ich sumień man, na nieboskłonie pofrunę sam
bo prawda wraca jak bumerang
pluję wam tym!
znów tu, słów tu strumień prawdy, daj na bit, mam wiarę jak nikt
nie mam czasu na głupi żarty
o! karty na stół wypada mi z rękawa as tu
otoczony jak enklawa miastu – ciągle kusi ich sława, zbastuj!
wielu miało ten sos na kontach
roztańczeni jak john travolta w grease
dziś, nic nie mają, plik znikł, w mik, szczekają
o, kto ci powiedział ze dobro nie wraca
odpowiedz tu mordo że to nie popłaca
bo widziałem wielu na porannych kacach, karma nie wybacza!
tak łatwo się stacza, zatraca, a praca
zostaje na potem na lata i wraca na potem z powrotem
nadal nie możesz nie mieć jej w sobotę
z paru stron słyszę multum tych pustych braw
nie oglądam polsatu ziom lecz nie odkładam tu trudnych spraw
to brudny rap, tak brudny jak ich brudny świat
nienawidzę tego jak krótkich fraz, głupich kłamstw
(karma wraca)

[refren b.r.o.]
widzisz, wiem co to prawda, wiem co to kłamstwa
wiem że to pierwsze daje wyrwać się z bagna
wiem, co to szansa bo czuję ja w żaglach
dobrze wiem, wszystko wraca jak karma x2
(widzisz!)

[zwrotka 2 – bezczel]
poznałem słodycz kłamstwa i gorzkiej prawdy gorycz
w czasach, w których status ‘kłamca’ ma prawie każdy – sorry
nawet ja nieraz też, oszukiwałem sam siebie
sam nie wiem w sumie dlaczego – podobno znam siebie
wysoko tam w niebie jest pan co nas sadzi
nie sadzisz ze już każdy z nas nieraz błądził
te wersy szczere, jak w myślach nocna rozmowa z bogiem
a ludzka zawiść jest podła, mocna się chowa za rogiem
pseudo misjonarze chcą szacunku gadają stale
chcą o nich mówić i głosić, nauczać lecz sami do innych nie mają tu wcale go
już olałem to dla mnie to kabaret
bo to jadowici są, hipokryci ziom, na szeroką skalę, oł!
życzysz mi źle, he? jakoś mnie to w ogóle nie mierzi
dawane zło lubi przyjebać come back jak jay-z
bądź w porządku dla swoich ziomków tu od początku tu aż po kres
od początku ucz swych potomków tego – koniec końców ziom tak to jest

[refren b.r.o.]
widzisz, wiem co to prawda, wiem co to kłamstwa
wiem że to pierwsze daje wyrwać się z bagna
wiem, co to szansa bo czuję ja w żaglach
dobrze wiem, wszystko wraca jak karma x2
(widzisz!)

[zwrotka 3 – b.r.o.]
znów dam na trakach tą frazę bo karma wraca
a własna mapa do marzeń to zapał, prawda – praca
i raz na lata ta szansa wkracza
to pasję w łapach, trzymaj ją, trzymasz ją ziom
nie wyrwie jej żadna szmata
wybrałem drogę, man
idę pewnym krokiem więc
widać gołym okiem chęć – bija wam wysokie pięć!
w głowie gotowy na trwoga by walkę stoczyć z wrogiem
ważne mieć ludzi za którymi możesz skoczyć w ogień



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...