b4rtecky - bełkot lyrics
[zwrotka]
nadal mam na biurku pierdoloną sertralinę
nie zażywam jej już tyle i niech to zostanie w tyle
mikrofon dał mi ziomek, mówił mi, że się wybiję
w styczniu minie rok od kiedy on nie żyje
co ty wiesz o mojej drodze skurwysynie?
ja walczę tu o życie, a nie nagrywam muzykę
uprawiam moje linie
uprawiam bieg na linie
humor jak młody lean, ej
chyba zaczynam linieć
wjeżdżam na freeway, zaraz cię minę
jak już mówiłem jestem roninem, płonę jak płynę
to co dotknę zmieniam w popiół
palę mosty jak nie mam topów
suko, jak możesz słuchać tych głupot?
nie wiem kto gorszy raperzy
czy ludzie, którzy to kupią
wyobcowany jak ufo, nikt nie wejdzie na mój level
nie przybywam w pokoju tylko wojnie i się czuję jak u siebie
wiesz, jest mi wszystko jedno
czuję tylko tęskność
dotykam sedna, bo już wcześniej dotykałem se dno
to tylko mój bełkot, to tylko mój bełkot
to tylko mój bełkot, to tylko mój bełkot
to czego nie mogę to jedyne czego chcę
destrukcja i kreacja są od dawna częścią mnie
rzuciłby ktoś bartusiowi koło ratunkowe i…
nie to nie, nie to nie
Random Lyrics