azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

b4rtecky - na spokojnie lyrics

Loading...

[zwrotka]
nie dbam o to, co wypada od kiedy w moich planach
jest to wydawać jak joey bada$$
mam spory balast i o nim gadam
na spokojnie jak okinawa liczę, że deszcz pieniędzy skropi na nas
na spokojnie
wasz rap ssie, dlatego jakoś ciągnie
narąbani, kiedy idzie nam top-rnie
a wam ktoś ciągle kreuje autoportret
kiedy płynę na bicie, jaram się jak nabicie
ty kochasz raperów jak gdyby zmienili na bi cię
dopiero się rozwijam, a tak pięknie nawinęte
dostaję małpiego rozumu, bo chcę być cały w bape’ie
chcę mieć flotę jak fanki drake
chcę mieć flotę jak francis drake
jak już tak się otwierasz przy okazji zamknij się
zamknij ryj, bo jesteś słabszy w tym
a ja mam własny styl, tak pozytywny jak charlie sheen
może nie jestem zbyt przystojny, mówią mi, że zbyt chudy
ale gdy wchodzę do klubu wzrasta nagle zbyt wódy
tych ludzi jara to, co się mi nudzi
i u nich na domówkach jesteśmy jak intruzi
jakiś koleś gada o mnie, niech se gada co chce
nie wyprowadzę go z błędu tylko na manowce
wiesz, strasznie nudzisz nas typie
przy twoich kawałkach bawię się jak na stypie
dzisiejszy wieczór skończy się pawikiem
bo miałem nie mieszać, ale ktoś mi dał łychę…
a żaden twój ziomek nie będzie prawnikiem
bo adwokat musi mieć jaja jak likier
nie cierpię, kiedy cierpię na brak rozkmin
za to umiem zrobić balet jak czajkowski
wyciągam wnioski
wokół ci sami swoi ludzie, więc na nas nie ma mocnych
nie kupię ci tulipanów, ani róż
animusz – bez tego ani rusz
przechodzę do historii; animus
mój rap to zabawa w słoneczko dla wampirów
brak mi słów, kiedy brak mi słów
za to każdy już tak chciałby móc
ale taaaaki chuj jak u tapirów
ten kawałek jest jak wejście do kościoła – czapki z głów



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...