azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bąbel (pl) - odbieram telefon lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
odbieram telefon i słyszę znów lament
że coś pierdoliłem albo napisałem
że kolczyk mam w uchu się stałem pedałem
i bóg mnie opuścił na wieki już amen
zdrowy psychicznie przyjaciół w realu
mam jaja odstawać sam w tym chorym kraju
cenzura powraca a mostu brak praca
słabo już popłaca żyjemy z socjalu
jak marzysz o płycie wydanej w legalu
to wrzuć autotune’a i parę jordanów
coś zajęcz zaśpiewaj że hajsu w chuj planów
plus wbijasz w tą rapgrę i jej weteranów
skwituj mnie komem złożonym z emotki
“trapując” o armii zmyślonej ja zwrotki
kładzione od serca a ty dla wyświetleń
ty rapu kretynem wiesz czemu ja wieszczę
rozpierdol se taki aż dzwonią z itaki
skorzystać last minute, z białej chcą flagi
nie jestem dwojaki się patrzą szaraki
gdy wypuszczam sobie, świeżutkie tracki
na pętli nawijam w beat słowa owijam
i tą samą pętlą twój żywot spowijam
ariana nie kradnę no chyba że bity
jak tezeusz jestem rap słaby zabity

[hook]
b do ą do b do e l
elektorat jebie mnie
sam tron zgarnę chcesz czy nie
terminator zbudził się (x2)

[zwrotka 2]
zajebać hajs matce i rozdać go k-mplom
i dla mnie i dla nich jesteś zwykłą kurwą
nic tylko cie tłuc, i patrzeć czy dychasz
mój najlepszy sen jest tym w którym ty zdychasz
jak mówisz coś o mnie to wszystkim dowodzisz
że jesteś mym fanem i sam sobie szkodzisz
rzecz prosta normalny tu ze mną się zgodzi
bo kto kopie dołki ten sam też w nie wchodzi
mam artyzm polocik, nie autyzm nalocik
skoroszyt się poci już z siebie wychodzi
to w piecu go spalę będzie po kłopocie
nie k-masz to rewind i g*nius ty kmiocie
tekst z treścią nie w modzie 3 miechy w dowodzie
stuknie osiemnaście puszczę w samochodzie
porzucać w chuj mięsem lubię i poruchać
przepraszam więc mamo wiem że tego słuchasz
nie lubię jak kurwa się bujasz przy chodzie
jesteś taki twardy a wstawiasz sweet focie
tych ziomków jest tyle co bakterii w zott’ie
co ich z nimi łączy? robieni w akordzie
houston mamy problem znowu zaniemogłem
chroniczna chęć bragga gdy w ruchu samara
next razem spokojnie jak momenty arab
na dziś już skończyłem, pierdolę to, nara



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...