azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

banita - klatka lyrics

Loading...

[zwrotka 1: kater]
czasami zastanawiam się dlaczego to właśnie ja
muszę znosić codziennie tak wiele cierpienia
będącego towarzyszem każdej chwili mego życia
chciałbym wreszcie opuścić miejsce ukrycia
obelgi, wyzwiska, śmiech, puste spojrzenia
tak dzień po dniu i nic się nie zmienia na lepsze
lecz z każdą chwila jet jeszcze gorzej
i czekam na kogoś kto wreszcie mi pomoże
zapomnieć słów nękających mnie co dnia
by pokazał mi, że człowiek to także jestem ja
a nie śmieć, bandyta, wyrzutek społeczeństwa
ja też potrzebuję miłości bezpieczeństwa
tak jak reszta tych normalnych pospolitych
wychowanych, wyuczonych, wypieszczonych, znakomitych
którzy twierdzą tolerancja tak my to znamy
znamy to słowo, ale ludzi oceniamy
zamykamy ich w szufladach wymyślonych przez nas samych
„ten jest zły, ten jest dobry” – tak mówiły nasze mamy
pytam więc jak co dnia, kto wreszcie z tym przestanie
kto przestanie mnie oceniać po tym jakie mam ubranie?!

[refren: arak]
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?

[zwrotka 2: kater]
patrzysz się tempo wypowiadasz dziwne słowa
próbujesz mnie krzywdzić, tyle, że jest mi ciebie szkoda
nic to nie da,bo byłem jestem i będę z tego dumny
że nie jestem tak jak ty pusty głupi i obłudny
jesteś zamknięty potrzebujesz lekarstwa
tolerancja jest kluczem do klatki otwarcia
ale ty nauczony od dzieciństwa wygadujesz bzdury, wygadujesz świństwa
bez zastanowienia, nawet nie wiesz jak to boli
czekam kiedy wreszcie skończysz i sie odpierdolisz
dasz mi żyć? czy ja ci coś zrobiłem?
pytam się ciebie czym ci zawiniłem?
czy tym, że jestem, że żyję, że myślę, że czuję, że patrzę zupełnie tak jak ty?
czy choć trochę myślisz przy tym czy mówisz
dzielisz ludzi na nadludzi i podludzi
spójrz na swoje błędy, bo to wszystko jest błąd
i nawet twe docinki nigdy mnie nie zmienia
na gorszego
bo czuję się lepszy od ciebie
i każde twoje słowo szczerze mnie jebie!

[refren: arak]
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?

[zwrotka 3: kater]
mówisz mi: „wiem kim jesteś i dobrze cię znam”
ha! puste słowa, śmiechu warty kłam
nie wiesz i nie masz pojęcia kim naprawdę jestem
spójrz i pomyśl, czy to nie jest śmieszne?
że wmawiasz sobie: „zjadłem już wszystkie rozumy jestem lepszy”
przestań mi pieprzyć! powiedz
co widzisz w tej ciemnej otchłani
czy nadal nie czujesz bariery twoich granic? (nie)
zastanów się pięć razy nim wypowiesz słowa
które mogą krzywdzić, których możesz żałować
tak jest prawda, niestety brutalna
czas goi rany słowa bolą całe lata
to jest moje życie postępuję tak jak chce
mam gdzieś twe uwagi więc zachowaj je dla siebie
to ty dajesz przykład jakim człowiek nie powinien być
czy twoje dzieci w zakłamaniu będą żyć?
ja jestem otwarty ja tez mam problemy
jak każdy człowiek stąpający po tej ziemi
czy znasz już odpowiedz, czy za trudna to zagadka
powiedz, jak ciasna jest twoja własna klatka?!

[refren: arak]
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?
czemu tak jest? (jest) czemu tak jest?
czemu tak jest? czemu tak jest?

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...