azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bardal ft. dima - obiadek lyrics

Loading...

o
krok pierwszy, 2 kilo kury kroimy na części
skrzydełka szyje i uda oddzielasz od piersi
wszystko to wymieszaj dorzuć wołowe podroby
następnie włóż do gara byku dolej zimnej wody
po zagotowaniu zmniejszyć ogień, zszumować wywar
na małym ogniu zostaw kurwę niech se dogorywa
rosół ma mrugać + czaisz ten kuchenny slang?
w międzyczasie pokrojonych warzyw dorzuć sobie garść
cebulę pora natkę byle nie za wiele
ty sprzedałeś na psach matkę kurwa pierdolony seler
wszystko to wymieszaj dodaj liść ziele i czarny pieprz
zmniejszasz ogień i gotujesz sobie tak godzinkę dwie, o
gwarantuję niebo w gębie
będzie rozjebane tak jak stary na komendzie
gotuj z rowem pierdol resztę
zadbamy o wszystko, nawet o sylwetkę
babicze pomysł na
numer każdego dnia
jakie życie taki rap
jaka świnia taki schab
gramy rap do kotleta
rap gdzie maczeta
to narzędzie kuchni szefa to nie sól
to sypie się feta

pomysł na
numer każdego dnia
jakie życie taki rap
jaka świnia taki schab
rap do kotleta
rap gdzie maczeta
to narzędzie kuchni szefa to nie sól

(to nie sól, o nie nie nie nie, kurwo, to nie sól)
to pieprz kurwo (a/e)

jedziesz se do lidla
kupujesz kilo schaba
nakurwiasz w niego hammer pizdy
jak pudzian w najmana
panierka – obtaczasz w jajku i bułce tartej
w międzyczasie do salonu ojcu przynieś zimną tatrę (oo)
niech se gulnie przed obiadkiem
tylko w kuflu a nie szklance
idz ucałuj matkę, zaparz jej herbatkę
i wracaj do kuchni krój warzywa na sałatkę
pyry do wody i do gara szczyptę soli
nie ma co pierdolić bo ziemniaków nie spierdolisz
w chuju mam czy piątek i nie poszczę
rów babicze jak taboret, nie możesz się oprzeć
nie robię zapasów, liczę na dobrobyt
ziom robił zapasy ma na uszach kalafiory
suka chciała pyry a dostała pura
u nas każdy strzela z dupa ale nikt nie strzeli z ucha
babicze pomysł na
numer każdego dnia
jakie życie taki rap
jaka świnia taki schab
gramy rap do kotleta
rap gdzie maczeta
to narzędzie kuchni szefa to nie sól
to sypie się feta

pomysł na
numer każdego dnia
jakie życie taki rap
jaka świnia taki schab
rap do kotleta
rap gdzie maczeta
to narzędzie kuchni szefa to nie sól
(to nie sól)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...