bart pzn - 447 lyrics
[refren]
znów w pokoju fioletowych lamp
wszyscy niby ze mną, ale jestem sam
wszędzie wokół kolorowy chłam
tutaj nic tak nie wygląda, to jest sztuczny świat
na koncertach telefonów las
nie wiem co ze sobą zrobić mam
znowu stres nie pozwala spać
znowu rano nie mam siły wstać
nie mam czasu idę robić hajs
nie mam czasu idę walczyć sam
chcę ocalić to co jeszcze mam
kodeina mi pomaga spać
życie niestabilne mam jak domek z kart
wszędzie kolorowo niczym w mario kart
respect na osiedlu dramatycznie spadł
everyday codeine, wyjebane mam
pare razy zaliczyłem fall start
nie mam siły można sie pochlastać
z każdej strony zagrożenia f-ck life
sadboy, vapowave, drugs – my life
kiedyś najchętniej bym zrobił driveby
teraz kruszę topy w szkolnych ławkach
wielu chce mnie zabić, to już standard
jebać stres, zwijam blanta
[refren]
znów w pokoju fioletowych lamp
wszyscy niby ze mną, ale jestem sam
wszędzie wokół kolorowy chłam
tutaj nic tak nie wygląda, to jest sztuczny świat
na koncertach telefonów las
nie wiem co ze sobą zrobić mam
znowu stres nie pozwala spać
znowu rano nie mam siły wstać
Random Lyrics
- little brother - cross that line lyrics
- kid poison - magia lyrics
- majkel gabriel - keep dreaming bout you lyrics
- sido - ich will mein berlin zurück lyrics
- mehki raine - wrath lyrics
- dnick - millennium falcon lyrics
- july sux - in my head lyrics
- lisa "left eye" lopes - head to the sky lyrics
- master p - it's a drought lyrics
- meg theron - not really a christmas song lyrics