azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

barto katt - onychofobia lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
a gdybym chciał, to bym mógł tu nawinąć o tym ruchaniu
chodź ze mnie cham, klasyfikuję ten temat na tabu
mój rap podąża dosłownie w stronę tagów
niby każdy taki sam, lecz w detalach inny, obczaj
dygam, że będę tylko w pamięci chłopaków
jako ten, co palił się jak ogień, a zgasł jak pochodnia
czaisz tą głębię? może tak naprawdę płytko jest
ulegam fikcjom, oszukując ją i siebie też
obgryzam ostatni paznokieć, niezbyt ciekawe, co?
lepiej nawinę, że pale lole i walę bong
nie wiem czy to błąd
ale z wiekiem nabieram powagi jak bond
piszę poezje, która kształtuje mój własny krąg
gadam czasem nie do rzeczy, nic nie szkodzi, bo mam tak od zawsze
gapię się na ludzi, może wy patrzycie na mnie?
jestem ubrany jak nikt: hoodie, adidasy
[?]
szata nie zdobi człowieka, ale chyba pomaga mu żyć
od razu nie wszystko, plan na dziś + rest in film
o co mi chodzi sam nie wiem, ale to fajnie brzmi

[cuty]
nie dziw się, że nie wiem o co chodziło w tym filmie
to same sny, te same dni
ja jestem tylko narratorem
tego jestem pewien, jak kiedyś tak i dziś
pozwól mi nie mówić nic
[zwrotka 2]
mam tylko dwadzieścia lat, czuję się jak przed czterdziestką
cały czas z butelką, niby dorosły, a dalej dziecko
moje niesmaczne cechy chyba przez ten zły przedplon
dawkuję te emocje jakby płynęły przez wenflon
w szkole nigdy nie był ze mnie as, a raczej joker
rozbawiam ludzi i wszystko jest zawsze dla mnie “okej”
nie straciłem nic, nie zyskałem nic ponad to
rzuciłem szkołę, jak quentin tworząc ten cień picasso
tworzę muzykę, sztukę, co dostaję w odwet?
mów mi pollock, gubię świadomość, tracę rozsądek
każdy detal ma być dokładny jak czasu oś
wena jak rybka, złowię ją, ale nadal na ość
powiem do siebie, czy do monitora “joł”
zrobię jedną melodię, napiszę wers i rzucę go w kąt

[przerywnik]
oh, and my pantyhose won’t go all the way up. and i’m not a cranky person, except when my nails get chipped and i really get chipped off

[zwrotka 3]
zrobię fotę, bo w tych czasach serce nosimy w kieszeniach
nie wiem, czy liczę już na hip+hop, czy powiadomienia
przyjrzałem się z bliska i widzę, ludzi zmienia to
cały glob, w prostokącie obserwujemy non+stop
pauza, proporcjonalnie poziom endorfiny wzrasta
w tych czasach nie ma dopaminy, w głowie zbędne hasła
like, like, like, kotku follow me
to mnie nie tyczy, ale przyjdź, obejrzymy film
w tym kolorowym sklepie kup mi jakiś tani gin
proszę, już nie pytaj czemu znów obgryzam dziś
[cuty]
nie dziw się, że nie wiem o co chodziło w tym filmie
to same sny, te same dni
ja jestem tylko narratorem
tego jestem pewien, jak kiedyś tak i dziś
pozwól mi mówić



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...