barto'cut12 - icy lyrics
[zwrotka]
nie jestem fajny, nie jestem icy, nie jestem super
w chuju mam typie tą twoją dupę (twoją dupę)
w chuju mam twoją tą fuchę (twoją fuchę)
ja robię ten hajs, na razie widzisz, że robię to siedząc na dupie
ja robię ten rap
od zawsze widzisz, że mam na to wczute
w chuju mam te twoje śmiechy (w chuju)
leję na tą twoją grupę
pjonę zbijam tylko z tymi
co mi typie lali wódę (no tak!)
a ty mienisz się tak chłopaku (mienisz!)
wyrzuć tą grudę
byli tacy co jedli parapet (dzyń, dzyń!)
a teraz proszą o ratunek
uważam na każde słowo, do starszych mam szacunek
uważam komu depczę kwiaty, żeby nie trafić na trumnę
rachunek spłacam jak mogę u swoich + mogę liczyć na współczucie
kiedy zgubię drogę to wskażą właściwą + nie będę myśleć jak uciec
nie jestem psem, potrafię zadbać o budę
nie jestem bananem, ale jak mam więcej hajsu to kwiaty mamie kupię
myślisz: “dobry uczynek nakarmi twoją dumę”
pomagaj innym, gdy inni nie widzą, bo inni w tym widzą puchę i zgubę
w skutek chujowych decyzji, wychodzi sumienia rachunek
teraz wolę dwa razy pomyśleć, zanim mi ślina na język nasunie
moje czasy zawsze były chude, nie chcę niewinnych przeżyć
protestuje gdy otwierasz pustą lodówę i myślisz tylko jak przeżyć
[?] biznesy i szybkie interesy i masę innych rozkmin (raz, dwa, trzy…)
a ty nie mów, że… (ha ha ha!)
a ty nie mów, że jesteś z osiedla
jak na dole cieć + na pijacu miesiąc nocki
nie wiem gdzie ja wyląduje, nie wiem czy pływam gdzie płotki
nie wiem czy jestem słodki, nie wiem czy chce z tobą fotki
nie wiem czy tego wszystkiego żałuje
chyba tak, bo mam dwa jeden lat i nie śmigałem autem + chyba że hot wheels
jak patrzę na siebie to myślę: “weź się kurwa potknij (ha ha! weź się potknij)
weź się zabij, weź się potnij” (weź się kurwa zabij)
żaden kat, tylko toxic
byłem taki icy i myślałem że zjadam ich wszystkich jak hot wings
a wystarczyło tylko raz (tylko raz)
tylko raz usłyszeć: “skurwielu dorośnij”
nie wszystko złoto, co świeci dlatego przestałem świecić
złoto na wartości traci, wybielam jak [?]
otwieram umysł i przestaję mówić do tej gawiedzi
nigdy nie byłem pierwszy, ale też nie ostatni
[break x2]
zdobyłem już ten plastik
już nie mają władzy te lalki
te wszystkie uczucia tej wygranej
jak rozszczepienie jaźni
[outro]
split, split, split, split
ice, ice, ice, icy
split, split, split, split
ice, ice, ice, icy
Random Lyrics
- mohith - rajesh bucks 2 lyrics
- ivete sangalo - esperando na janela lyrics
- maurizio monti - povero idiota lyrics
- sonseekr - birthright lyrics
- kartky - ostatni track lyrics
- lil frenzbab - no chance lyrics
- dandy - from lyrics
- reynz - thomas o'malley lyrics
- 33 life - memory card lyrics
- mika singh & nawaz shaikh - tum jo mil gaye lyrics