a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bartosz szewczyk - kevlar lyrics

[refren]
podaj proszę kod na kamizelkę
obrażenia mam na całym ciele
nabój przebił krtań jakbym był celem
jeszcze jeden strzał i chyba zdechnę

[zwrotka 1]
rany jakbym dostał z glocka
chyba nie pomoże kevlar
może gdy przyjdzie listopad
to otworzą się rany piekła
chyba najwyższa pora
przeładować i stop
ciebie jak apostrofa proszę
tylko odłóż tę broń
no bo krew krew wciąż mam pod oczami
złoty benz benz przyjedzie z syrenami
daj mi lek lek taki co nie zrani
zanim mnie zabiłaś byłem gładki jak aksamit
z dnia na dzień pre+fire się włączył
chciałaś delikatnie ja wiem
a ja sam ci wszedłem pod celownik
tеraz się wykrwawiam

[refren]
podaj proszę kod na kamizelkę
obrażenia mam na całym cielе
nabój przebił krtań jakbym był celem
jeszcze jeden strzał i chyba zdechnę
[zwrotka 2]
wpisałem hesoyam nie działa
trochę przykra sprawa (przepraszam)
san fierro czy warszawa (to wszystko wiedziała)
kurwa serio stary boli nadal (ała)
kule w sercu mam i nie wyciągnę jej
pamiątka po tobie gdy było źle
ciągle jest źle dobrze to wiesz
zaraz mnie pokurwi strzelę se w łeb
przepraszam ubrudziłem ci sukienkę krwią
wyleciała z rany którą mi zrobiłaś
ale to jest moja wina (tak jest)
teraz każda kropla będzie o tym przypominać

[refren]
podaj proszę kod na kamizelkę
obrażenia mam na całym ciele
nabój przebił krtań jakbym był celem
jeszcze jeden strzał i chyba zdechnę

[bridge]
z dnia na dzień pre+fire się włączył
chciałaś delikatnie ja wiem
a ja sam ci wszedłem pod celownik
teraz się wykrwawiam
przepraszam ubrudziłem ci sukienkę krwią
wyleciała z rany którą mi zrobiłaś
ale to jest moja wina (tak jest)
teraz każda kropla będzie o tym przypominać

- bartosz szewczyk lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS