azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bary (pol) & leeny - outro lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
pierwszy ciepły dzień w tym roku, z buta uderzę do studia
w drodze nasrał na mnie gołąb, się nie będę wkurwiał (ale lipa)
to była bluza trapstara, no to trochę chujnia, ale dostałem za friko seta, no więc w sumie chuj tam (ey lenny, cook this sh+t up)
nie patrzę na rzeczy na pewno tak jak patrzysz ty
nie biorę na zeszyt, bo w kieszeni plik kabony
i porobiony jak piszę do niej w środku nocy, to nie na gadkę
pomysł poroniony, że szukam żony, jak będę chciał to wbije na chatkę
mam w bani kocioł, przez co przyjąłem, czy leże [?], płynę statkiem
i wbije na [?], w jakim celu dostanie kwiaty, ale nie akacje
dostaję graty za kreatywność, zapewnię suce różne atrakcje
już zbieraj szmaty i szybko wychodź, buty możesz założyć na klatcе
(ekhe, ekhe, еkhe, ekhe, ekhe), kurwa tak się kaszle
dostanę naklejkę za to, widać jestem dzielny pacjent
(ekhe, ekhe, ekhe, ekhe, ekhe), ziom dla mnie lekarzem
i przepisał dla mnie syrop, będę stosować doraźnie

[zwrotka 2]
coraz gorsze stany w głowie, ale jakoś radzę sobie
im bardziej chcesz tu zostać, to, tym bardziej chcesz stąd odejść
żywiłem do ojca złość, a uśmiecham się nad grobem
może przetniemy się na dole, kiedy zapakują mnie w worek
nie za szybko teraz polej (dźwięk polewania do szklanki, pozdrawiam)
moje ziomy, taka prawda są pojebani tak pasi seks, a jest jak k+wka
pół życia na głębokiej wodzie, niepotrzebna tratwa
jak spróbujesz podtopić ich, to wydarzy się masakra
jak powiem o słowo za dużo, podepną pod paragraf
nie otwieram listonoszowi, bo wiem, że niesie mandat
i z tego miejsca serca serdeczne pozdrowienia dla rtk, skandal
chuj w tę karę, odpracowałem ją w zoo, pozdrowienia dla spółki obym nie wrócił za rok (pozdro)
nadal lepsze niż kryminał, w sumie to (to na pewno) jebać cws free łasuch, gdzie mój ziom (free łasuch)
oddajcie wszystkich braci
[outro]
mam typów za kratami, kurwa free biegano (free biegan)
i free żaku, znamy swoją godność, ty pilnuj swoich chłopaków
oczy dookoła głowy, nie dam się tym kurwom zakuć
gościu miał być sztywny — powiedział wszystko od razu, kapuś



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...