azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

be vis - woda lyrics

Loading...

[intro]
łapię chwile tak jak snapchat x2

[hook]
lubi słodkie kłamstwa
chociaż wie, że mówię prawdę
celebruję chwile jak te, bo są wiele warte
za oknami ciemno, chociaż dla nas wszystko jasne
zrobię wielkie rzeczy, to powtarzałem od zawsze

(yeah, yeah, yeah, ey)

ona jest dla mnie jak woda
nie mogę jej przedawkować

[verse 1]
jestem prawie jak instagram
chociaż lubi patrzeć na mnie
nie musi mnie sprawdzać
wychodzimy do miasta tak za dziesięć dwunasta
latamy po barach, nie po jakichś restauracjach
(o tak, tak, tak)
bo same najlepsze jazdy wiadomo, że mam tylko z nią (ey)
zrobimy ten zamek z piasku, a potem oboje siądziemy na tron (yeah)
jaki kabaret? załóż kabaretki
z idiotów się śmiejmy na głos (ey)
często się gubię, gdy patrze ci w oczy
bo sprawiasz wrażenie jak wow (wow ,wow, wow)

nic nie obiecuję baby, albo ufasz, albo nie
kiedy droczę się to nie są żadne pranki, tylko blef
jesteś damą, a ja królem, as w rękawie czeka też
daj mi parę miesięcy, a zabiorę cię tam gdzie chcesz

bo to nasz czas, w szafie chcę mieć gucci, które nosi cała narnia
jestem tylko sobą nie miej mnie za ignoranta (yeah)
lubię łapać chwilę, choć na chwilę tak jak snapchat
gorzko, c’est la vie, dlatego

[hook]
lubi słodkie kłamstwa
chociaż wie, że mówię prawdę
celebruję chwile jak te, bo są wiele warte
za oknami ciemno, chociaż dla nas wszystko jasne
zrobię wielkie rzeczy, to powtarzałem od zawsze

(yeah, yeah, yeah, ey)

ona jest dla mnie jak woda
nie mogę jej przedawkować

[verse 2]
wie co kryję pod płaszczem
dla niej to coś więcej, ty byś widział marynarkę
lubię jak kręci na mnie
kiedy podbijamy parkiet
widzisz we mnie siebie, kiedy oni widzą gwiazdę
szybko nie spadnę

dla mnie nie będziesz ziomalem
jak gadasz za plecami stale
mimo to sie nie obrażam
bo widze cie z tyłu
ja na piedestale mam zostać
jebie mnie ta twoja forsa i chociaż byś chodził w off white
to czarno widzę te twoje numery
jesteś w tym zielony jak łąka (łąka)

to jest moja mała mi, zabiorę ją do miami
jak xanax uspokaja dziś
lubię jak ze mną jara weed
jak nie pasuje nara im x3

a czasem mam dość
czekasz na kawałki, ja chcę się pozbierać w całość
w glowie tylko pustka
a nad marnosciami marność
kątem oka widzę jednak twoje nagie cało
to wciąż dla mnie za mało

[hook]
lubi słodkie kłamstwa
chociaż wie, że mówię prawdę
celebruję chwile jak te, bo są wiele warte
za oknami ciemno, chociaż dla nas wszystko jasne
zrobię wielkie rzeczy, to powtarzałem od zawsze

(yeah, yeah, yeah, ey)

ona jest dla mnie jak woda
nie mogę jej przedawkować

[outro]
(łapię te chwilę jak snapchat, łapię te chwilę jak snapchat)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...