azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bedoes & kubi producent - bardzo przepraszam lyrics

Loading...

[intro]
jezu chryste, kubi!

[zwrotka 1]
mijam napis “jebać bedoesa” w nowych dresach, w nowym aucie
typy chcą mnie wieszać, ale to ich boli bardziej
babcia mówiła “kochaj wszystkich, wrogów też”
jak myślisz, że przegram, chyba śnisz, ty, obudź się
od zawsze miałem blizny
tańczyłem z wilkami, no bo zawsze miałem instynkt
zbierałem butelki, dzisiaj dwieście w bm-ce
ulica mnie nie kocha? ona złamała mi serce
żyję poza domem już miesiące, yuh
ja, właśnie wysłałem mamie tysiące, yuh
ja, gram koncerty w całej polsce, yuh
ja, żyję marzeniami, dlatego nie mogę spać
tout pour le gang, wszystko für die gang
ciągle ktoś mi grozi, piszą jakby zabili mnie
jeśli jesteś moim fanem, to mam tylko jedną radę
rób swoje, choćby świat nienawidził cię

[pre-refren]
podbijamy olis, już nie mam idoli
wóz szybszy niż sonic
jeśli cię to boli, bardzo przepraszam

[refren]
podbijamy olis, bardzo przepraszam
już nie mam idoli, bardzo przepraszam
wóz szybszy niż sonic, bardzo przepraszam
jeśli cię to boli, bardzo przepraszam
bardzo przepraszam, jeśli cię to boli, bardzo przepraszam
bardzo przepraszam, jeśli cię to boli, bardzo przepraszam

bardzo przepraszam
jeśli cię to boli, bardzo przepraszam
hmm, bardzo przepr—

[zmiana bitu]

[zwrotka 2]
(skrrt!) bardzo przepraszam za to, że mówię prawdę na trackach
ulica mnie nie kocha? trudno, nie będę płakał
mówią, że borek to banan
powiedziałbyś to mojej mamie, to by cię wyśmiała
kiedyś płakała i serwowała chleb z cukrem
jeśli to znaczy banan, to kurwa kto jest głupcem
byłem na dnie i byłem w pałacu
zgadnij, w którym miejscu poznałem swoich przyjaciół
typy chcą mnie okraść z marzeń
nim zacząłem robić sos wszyscy mieli wyjebane (skrrt!)
podjeżdżam na blok już pół roku po “gustawie” (skrrt!)
łamię prawo w kabriolecie, a nie bijąc kogoś w bramie
mam szacunek dla prawdziwych, jeśli jesteś z ulicy
to życzę ci byś się wybił, a nie został tam (co?!)
zrób coś dla rodziny, przestań wciągać szajs (co?!)
spróbuj być szczęśliwy typie chociaż raz
dzieciaki z osiedla, robią ze mną zdjęcia
wszędzie sbm na t-shirtach
2115 na t-shirtach, kurwa, nie możemy przegrać
a ci, którzy pierdolą, że maffija jest na dnie
niech kurwa pamiętają, że maffija nie zgaśnie (s-s-s-sbm)
inni śpią, lecz maffija nie zaśnie
inni odejdą, maffija jest na zawsze
kurator sześć lat, wyszedłem z biedy
dzisiaj mam nowe air max, nie żaden kredyt
wyrosłem z gówna jak kwiat, jak kwiat
prawdziwy kwiat, kwiat polskiej młodzieży



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...