azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

białas - rok star lyrics

Loading...

[verse 1]
bedzie beef co ? bawi mnie ta kultura
prędzej zdissuje mnie rick ross niż będziesz ją k-mał
do tomba jeden lamus powiedział, że jestem na sezon
niedługo wyjdzie moja płyta i go kurwa rozjebią
tracki z niej, jaki gej, myśli, że ma taki fejm (niby)
a ja widze go w lapd
ja jestem biggie’m tej ligi, ej dziwko ktoś cię kocha?
rap bizziego jest jak sterydy – rosnę w oczach
uważaj paru raperów z pl poluje na ciebie
i jestem pewien, że jak spotkasz ich oplujesz sam siebie
bo jesteś fletem, co nie zajarał się nowym pezetem, nie ?
nadal te sample jebiesz, ty nekrofilu się lepiej za siebie weź
nawijam dekadę, musisz mieć do mnie szacunek
choć chuj na ciebie kładę, frajerku dobrze kapujesz
mówiłeś: “prawilniak mnie pobił, potem skroił mobil
nie zdążyłem spierdolić!” a zdążyłeś spierdolić!
“no niech policja goni gnoi!” co? bo gnoją gnoi?
tu nikt kurwa się nie boi trzymać mojej strony
ty żaden ze mnie gangster, po prostu mam charakter
ty, żaden z ciebie raper, po prostu masz zajawkę

[hook]
oleją cię labele, weź olej swoje cele
bo nawet jak ktoś wyda ciebie, ty jesteś frajerem
oleją cię labele, weź olej swoje cele
bo nawet jak ktoś wyda ciebie, ty jesteś frajerem

jesteśmy tu jak hustlerzy, mamy świeży vibe
a leszcze mają brak przeżyć, czytaj jemy rap
jesteśmy tu jak hustlerzy, mamy świeży vibe
a leszcze mają brak przeżyć, czytaj jemy rap

[verse 2]
białas jest wyjątkowym szczylem, białym winylem
tak mnie propsują, że aż kurwo się zarumieniłeś
w zadumie tyle czasu spędzisz po tej bombie, że
już żałujesz synek, że powiedziałeś c0kolwiek źle
zajmuje się rapem i jestem kozakiem i biorę wypłatę
i palę thc i chłopakom w pace pomagam jak da się
i jeśli zobaczę, że jakiś chłopaczek próbuje mnie zaczepić
od razu jadę z nim, biorę go w trasę i poznaję z białasem jakiego nie znacie wy
i pokażę szmacie, że mam chory zasięg, i jestem wariatem co wali po j-pie
a nie pyta się po co wy zaczynacie, bo chuj mnie obchodzi kim jest twój przyjaciel
umierasz i nikt po tobie nie płacze, białas nareszcie tą kurwę zakopał
pojawię się na pogrzebie z kamerą i nawet tam typie sobie nakręcę oneshota
to moje hip-hop centrum, dowodzenia piesku
zachowasz się po męsku ? nadchodzi era bestu
palimy polską scenę, bo jest tam sporo dziwek
jesteś większą pizdą niż huczu, jednak to możliwe

[hook]
peerzet to pała, teraz wie to cała polska
powiem ci to w pysk dziwko ja i cała polska
rap wywodzi się z ulicy, wiesz co znaczy przejebane ?
synku zaraz dowiesz się jak jeszcze się nie dowiedziałeś
peerzet to pała, teraz wie to cała polska
powiem ci to w pysk dziwko ja i cała polska
rap wywodzi się z ulicy, wiesz co znaczy przejebane ?
synku zaraz dowiesz się , sy-synku zaraz dowiesz się

[verse 3]
pewnie się nie spodziewałeś buraku, że młody białas w ogóle coś powie
zjadam cię kurwa i nie ma tematu, zaraz pijemy za twoją chorobę
nie wiesz ile poświęciłem dla rapu, ale wiedz, że wiele dla niego zrobię
a twoje rymy to banda bliźniaków, które nie wiedzą za wiele o sobie
ja mam w bracie przyjaciela, w przyjaciołach braci
ty masz w bramie przyjaciela, czemu jest bez gaci ?
masz baranie przypał, teraz jemu niech się farci
błyszczeć możesz przy frajerach, przy nas nie masz szans ty
dziwko, dziwko, dziwko, dziwko, dziwko, dziwko, dziwko



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...