azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

biechu – wegan lyrics

Loading...

refren (biechu):
nigdy nie zaczynam beefu
no chyba, że bbq
sałata leży na stoliku
czuję się jak bóg
głową gdzieś w nocniku ty
ja dotykam chmur
pierdolony wegan od tych plików
a nie z brokuł buch x2

zwrtoka (biechu):
miałem dług, szlug na ware za drobniaki matki
ja nie czuję już, kilka stów w melo lil wydatki
mama: synu nie rób głupstw, więc robie koleżanki
tata: weź do domu wróc, więc wracam jak z wakacji

jadę w miasto
brzydzi mnie autobus, biorę wóz
niezły custom
teesem robi popis, to mój ciuch
wszyscy kaszlą
ja się wolę topić, lejąc buzz
wszędzie ciasno
ludzi tłumy, robię pełno głupstw
drzwi na card lock
a ja drunk i nie wiem gdzie mam klucz
noc z sałatką
jest i squad, w gotówie kilka sum
leci bankroll
mówią gratki, jedna z lepszych nut
biechu carte d’or
serce icy no i chuj, a

refren (biechu):
nigdy nie zaczynam beefu
no chyba, że bbq
sałata leży na stoliku
czuję się jak bóg
głową gdzieś w nocniku ty
ja dotykam chmur
pierdolony wegan od tych plików
a nie z brokuł buch x2

zwrotka (młody w):

nie mam beefu z nikim
oni mają ze mną beef
nie mam beefu zniki
chyba, że chodzi o grill
trochę wegan no bo wpada
mi sałaty plik
ona pobudzona bo bo wcześniej
brała pills (yeahh)

oni sniffin white, w bletach baks
a ja wolę płyn
dj trochę trash, nie ten stan
proszę zmień cd
jutro będzie płacz, kto i jak
bo urwał się film
biżuteria, ice, fit all-balck
taki mamy styl
pod językiem kwas, słodki snack
w smaku jelly-bean
mam niewiele lat, w głowie plan
jak zarobić kwit
sąsiad callin’ cops, płonie wax
cicho jadą psy

refren (biechu):
nigdy nie zaczynam beefu
no chyba, że bbq
sałata leży na stoliku
czuję się jak bóg
głową gdzieś w nocniku ty
ja dotykam chmur
pierdolony wegan od tych plików
a nie z brokuł buch x2



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...