azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

big vamous - spal mnie 2 ft. saiker lyrics

Loading...

[hook: big vamous /x2]
suko potnij i spal mnie
wrzuć mnie do pieca rozgrzanego do czerwoności
jak lakier z twoich paznokci
właśnie tak czuję się w każdą sekundę doby, to straszne
nie wychodzę z mojej nory, tkwię w ciemności jak w imadle
ciągle słyszę głosy, dobiegają mnie od środka głowy

[1 verse: big vamous]
porwij i zadepcz, bo chcę forsy i szaleństw, jakieś noski i trawę
odurzające środki, aby tu zwolnić napęd
gdybym miał popularności więcej, to powstałyby plotki nawet
zjawiło się paru nieproszonych gości, ale to mam obcykane
pochłaniają mnie lęki, jak mam w miejscu stać
kiedy pochłaniają mnie lęki, kolejna igła przekuwa?
ludzie to laleczki, więc potnij i spal mnie
piszę testament, ale się nie załapiesz
konsekwencje są brutalne
jestem żywym dowodem w tej sprawie
ćpaj mnie, zobacz jak można się łatwo porobić i pogonić talent
sypie i sypie i sypie się białe, nie po to, by posłodzić kawę
umysł płonie mi jak salem
głowa ląduje na ścianie, to boli bardziej, niż kastet
a ja płonę, płonę, płonę, może łzami to zagaszę
zanim te jebane czasy strawią ciało me na miał, ej
na miał, ej, ciało me na miał, ej
w moim świecie wszystko łatwopalne
[2 verse: saiker]
w powietrzu czuć swąd palonych zwłok, nie dziwi mnie to
wystarczy jedna iskra, by rozjuszyć całe to zło
tykająca bomba we mnie siedzi, mam podpalony lont
z martwych nie wstanę, tym się nie martwię
no i po mecie nie jestem, stale na starcie czekałem
kruszę się chyba na marne, wszystko jest martwe
suko przebij pancerz, a dostaniesz odłamkiem
przypadkowo przegrałem, teraz pasmo porażek nie ustaje
ani na moment, zjebaną chwilę, szczęścia brak
w tym świecie litości nie ma
a tym bardziej miejsca dla takich ludzi jak ja
cały czas przerabiam to gówno na miał
miałkie się staje te czcze gadanie o hajsie
kiedyś go nie miałem, a żyło się fajniej
nie muszę patrzeć na zera na koncie, bo jedno widzę w zwierciadle
od prawdy nie uciekam, ona dogoni zawsze
dobiega do ciebie i nagle otwiera swą paszczę
to ona jedyna trzyma mnie w ryzach, a inni tego nie dostrzegają
to zjebane czasy, a widzę, że to ze mną jest najbardziej nie halo
halo + odebrałem to życie już dawno, ciało
to jedynie pusta kopuła, pod którą masz wszechświat
mój jest materialny, stoi w płomieniach
dziwnym trafem jeszcze nie zgasł

[hook: big vamous /x2]
suko potnij i spal mnie
wrzuć mnie do pieca rozgrzanego do czerwoności
jak lakier z twoich paznokci
właśnie tak czuję się w każdą sekundę doby, to straszne
nie wychodzę z mojej nory, tkwię w ciemności jak w imadle
ciągle słyszę głosy, dobiegają mnie od środka głowy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...