biggie 3.14 - peep show [t do k diss] lyrics
[ref]
t do k jeszcze do wczoraj mówiłem ci mordo
t do k dziś żal że nie zatrzymał cię kondom
t do k obiecałeś mi pomóc na wolno
eldoka? peace yo, pizdo, robisz mnie w chuja, biggie π beef wszczął
[1.]
zacznę od siebie, naskarżyłem rodzicom;
2 strony medalu, z jednej strony liczyłem na uczciwość
z drugiej strony nie pomyslalbym w życiu, że skurwysynstwo
może być, jak w tym wypadku niczym innym, niż cechą genetyczną
jechałem na stopa do tego całego hrudu, po wałek
a ty? straszysz mnie miastem, a tak naprawdę małej wsi mieszkaniec
tak, kurwa, małej wsi mieszkaniec, białą odwiedzasz rzadzej niż stolicę
dureń bez szkoły, no bo ją rzucił, a mądrzy się jakby rzucił uniwersytet
jesteś leszczem, a masz panowanie? wyrzucił mnie z konfy, ależ mi władza
sram na twój label i sram ci na gębę, nie będę oszustem by hajs mi się zgadzał
facebookowy raperek, przykre, wyrzucił mnie ze znajomych
wspominałeś, że wierzysz w boga, a nie mówiłeś że jesteś bogobojny
chciałeś tej wojny, skamlaj o pokój, zechcesz pokoju, oh my god
nilpeace jest ze mną, przynajmniej nasz label ma lepszy sprzęt niż mikrofon od skype’a
odpowiesz mi live tak, chuja odpowiesz, bo to tylko wstawka
pięc dych masz na start, kup za to majka, bo od dziś rapujesz z przydomkiem rap szmata!
[ref]
t do k jeszcze do wczoraj mówiłem ci mordo
t do k dziś żal że nie zatrzymał cię kondom
t do k obiecałeś mi pomóc na wolno
eldoka? pizdo, peace yo, dziś cię lansuję na gwiazdę peep show
[2]
ej, mam mindf-ck, muszkatolowa galka, do tego chilli
ciekaw jestem panczy o niuniach, ile ich będzie, z konopii filip
z konopii, czaisz? wyskakuj z nich, przecież uczciwy dałem ci kwit
z kazikiem tomek znikł, no to będzie beef, słuchaj jak z błotem miesza cię biggie π
nic do ukrycia nie mam, więc powiedziałem o tym publicznie
rzucasz się, że to między nami, a co, kurwa, przypału wstydzisz się?
podobno szukałeś mnie w kilku, mieli do domu mnie dowieźć karetką
ja wziąłem sobie dwóch ziomków na refren i od liryki zaczynam wpierdol
na przyszłość coś ci powiem o rapie, comeback nagrywa się 1
zwinąłeś ich 9, dobrze że po 1:0 będziesz musiał zwinąć interes
tak ci ściero zakoncze kariere, a mama powtórzy, żebyś robił kwit
może podasz jej numer jak mi, by zrobić znowu kogoś na deal
myślałeś o tym, by być taksówkarzem, wozisz się furą? to pokaż prawko!
wozisz się, chyba w bagażniku, nikt nie chciałby jeździć z taką łajzą
a może rodzinna wytwórnia? #dwóch braci, jedna pętla
słowem końcowym, jesteś tak biedny, że nawet na sznurku musisz oszczędzać
już możesz się wieszać, t do k to ściera, tyle na off beat mam do powiedzenia, siema!
Random Lyrics
- lijpe - studiosessie 192 lyrics
- heath mcnease - pity party lyrics
- maarit - jäätelökesä lyrics
- laze - jiff (feat. booki) lyrics
- thomas & friends - ode to gordon lyrics
- thaiboy digital - bankroll lyrics
- big billz - black mask lyrics
- the minds of 99 - stor som en sol / flad som en pandekage - live lyrics
- roots of creation - rubber bullets lyrics
- chetreo - no more dad (rick and morty remix) lyrics