bisz - blady król lyrics
i sam już nie wiesz, czy to ciało
czy to rzeźba
przez woal skóry
blado przebijają
żebra
upadły dawid
nawet michał anioł
klęka
a wasze oczy się ślizgają
po powierzchniach
to estetyka nie dla waszych ram
więc przestań
wciąż porównywać marmur
do lichego drewna
mało co tak jak upływ czasu
uszlachetnia
prawdziwy ciężar
piękna
nie mogę stracić władzy
bo nie panuję nad niczym
jedyną zaletą – wady
rozum + poza prawem logiki
zaprzęgam dla dobra sprawy
wszystkie te destrukcyjne nawyki
które próbują mnie zabić
kogo?
do lat jestem nikim
tak długo wróżą upadek
lecz moje ruchy jak i ching
nie zrozumieliby nawet wtedy
gdybym ich wtajemniczył
lubię się chować w rękawie
na koniec biorę cały stół
i kto tu jest asem?
kiedy jak joker wchodzę
blady król
mówią: weź się w garść
nike z samotraki
mówią: głowy nie trać
nike z samotraki
mówię radę sobie dam
ilu tak potrafi?
rozwijać kamienne skrzydła jak
blady król
Random Lyrics